"Mamy do czynienia z początkiem końca pandemii" - przekonywał w środę minister zdrowia Adam Niedzielski. Na konferencji prasowej ogłaszał luzowanie restrykcji i obostrzeń. Obecność na tej konferencji ministra edukacji i nauki Przemysława Czarnka sugerowała, że "odwilż" obejmie również oświatę.
Koronawirus w Polsce. Koniec edukacji zdalnej
Tak też się stało w istocie. Szef MEiN ogłosił, że edukacja zdalna w Polsce zakończy się szybciej.
Podjęliśmy decyzję o przyspieszeniu powrotu do nauki stacjonarnej o tydzień w klasach 5-8 szkół podstawowych oraz w szkołach ponadpodstawowych. Nauka zdalna będzie trwała krócej, niż zakładaliśmy w pierwotnym rozporządzeniu - zapowiedział Przemysław Czarnek.
Pierwotnie edukacja zdalna była przewidziana na cały luty. Obecna zmiana oznacza, że wszystkie dzieci, które nie będą miały ferii, wrócą do szkół już od 21 lutego.
Szef MEiN stwierdził też, że zmiany w zasadach izolacji i kwarantanny będą mieć ogromny wpływ na funkcjonowanie placówek edukacyjnych. Adam Niedzielski ogłosił, że izolacja osób chorujących na COVID-19 ulegnie skróceniu do 7 dni. Nie będzie też przedłużonej kwarantanny dla współdomowników chorującego.
- Dzięki temu będzie zdecydowanie mniej komplikacji w organizacji pracy w szkołach - zapewnił Przemysław Czarnek.
Petycja 600 tys. uczniów "inspirowana przez opozycję"
Minister edukacji odniósł się też do ubiegłorocznych protestów przeciwko nauce stacjonarnej. Petycję w internecie sprzeciwiającą się powrotowi do szkół podpisało przeszło 600 tys. uczniów. Zdaniem Przemysława Czarnka młodzi ludzie byli w tej sprawie "inspirowani przez opozycję".
Proszę zwrócić uwagę na to, że wbrew intencjom i zapowiedziom opozycji i tym pismom, które były podpisane przez chyba 600 tys. osób inspirowanych przez opozycję, dzięki współpracy z panem ministrem Niedzielskim do nauki stacjonarnej wróciliśmy już w pełni w czerwcu ubiegłego roku, mimo że nawet niektórzy eksperci wypowiadali, że jest to plan science fiction - stwierdził minister edukacji.
Przypomniał też, że nauka w trybie stacjonarnym toczyła się nieprzerwanie od września do okresu przed świętami Bożego Narodzenia. Zwrócił uwagę, że klasy 1-4 uczyły się w szkołach przez ten cały czas.
- To wszystko sprawia, że ten rok szkolny wygląda dużo lepiej, niż ten poprzedni, kiedy nauka zdalna rzeczywiście była kontynuowana przez dłuższy czas. Cieszymy się zatem z tego, że wobec tych informacji, które napływają, od 21 lutego przechodzimy do nauki stacjonarnej - zakończył szef MEiN.