Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. MWL
|

Koniec z fikcyjnymi obniżkami cen. Nowe przepisy mają zrobić porządek w sklepach, także w internecie

9
Podziel się:

W maju ma wejść w życie pakiet unijnych przepisów, który zobowiąże e-sklepy do przejrzystej dla konsumentów polityki sprzeda­ży towarów i usług, w tym promocji i wyprzedaży, aby nie były one fikcyjne - pisze "Puls Biznesu". Chodzi m.in. o anulowanie zamówień i pozorne promocje, również w sklepach internetowych.

Koniec z fikcyjnymi obniżkami cen. Nowe przepisy mają zrobić porządek w sklepach,  także w internecie
Sprzedawcy będą mieli obowiązek informować o tym, jak zmieniała się cena towaru w ostatnim czasie (Adobe Stock, Matej Kastelic)

"Anulowanie zamówień, wprowadzanie w błąd co do warunków transakcji i tworzenie pozorów atrakcyjności promocji, chociaż cena jest taka sama lub nawet wyższa, niż w czasie regularnych zakupów - to najczęstsze nieprawidłowości wyprzedaży wskazywane przez Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK)" - podkreśla dziennik.

Prezes UOKiK Tomasz Chróstny przewiduje, że kres takim praktykom mogą postawić zmiany prawa, którymi Polska wdroży regulacje UE zawarte w tzw. dyrektywie Omnibus. Według Chróstnego "mają one wyeliminować sytuacje, w których sprzedawcy sztucznie zawyżają ceny towarów czy usług tuż przed zastosowaniem obniżek, aby później zachęcać nas do zakupów rzekomo wysokim rabatem".

Gazeta zaznacza, że "sprzedawcy będą musieli informować o cenach towarów i usług sprzed obniżki".

Projekt przewiduje, że przedsiębiorca zostanie zobowiązany do informowania konsumentów o najniższej cenie danego produktu z ostatnich 30 dni. Nie da się wtedy wykorzystać mechanizmu sztucznego podnoszenia cen na tydzień czy dwa przed wyprzedażami po to, aby później chwalić się obniżkami cen, a konsument będzie wiedział, jaka jest rzeczywista skala upustu - wyjaśnia prezes Chróstny.
Zobacz także: Wyprzedaże. Jak kupować mądrzej

Nowe przepisy UE w Polsce. Jest termin

"Puls Biznesu" zwraca także uwagę, że kraje członkowskie UE powinny dostosować swoje prawo najpóźniej do 28 maja.

Krajowe przepisy powinny zarazem przewidywać rozwiązania uwzględniające fakt, że promocje mogą dotyczyć ofert sprzedaży o historii krótszej niż 30 dni. Jeśli dany towar lub usługa pojawi się w ofercie sklepu w okresie krótszym niż 30 dni przed obniżką, trzeba będzie wskazać cenę najniższą zastosowaną od dnia startu sprzedaży do chwili wprowadzenia promocji. Natomiast w przypadku produktów ulegających szybkiemu zepsuciu lub o krótkim terminie przydatności, sprzedawcy zamieszczą dane o cenie sprzed pierwszego zastosowania zniżek - wyjaśnia radca prawny Aleksandra Zaliwska.

Gazeta przypomina, że nowe zasady będą wymagane w sklepach stacjonarnych i internetowych, a także w reklamach towarów lub usług, w których jest prezentowana cena promowanego towaru. Informuje także, iż szczegółowe kwestie związane ze sposobem uwidaczniania informacji o obniżonej cenie oraz wyjątki od tego obowiązku, zostaną określone w rozporządzeniu ministra rozwoju.

"Nie znamy jeszcze ostatecznej wersji nowych przepisów. Trudno więc jednoznacznie stwierdzić, jak będzie weryfikowane wywiązywanie się przez sprzedawców z przyszłego obowiązku. Niemniej trzeba pamiętać, że na podstawie obecnych regulacji przedsiębiorca, który nierzetelnie informuje o cenach, może być ukarany przez inspekcję handlową. Sankcja wynosi do 20 tys. złotych, a w przypadku powtarzających się nieprawidłowości maksymalnie 40 tys. złotych" - zauważa w "Pulsie Biznesu" Aleksandra Zaliwska.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(9)
TOP WYRÓŻNIONE (tylko zalogowani)
andrzej m.
miesiąc temu
Rząd Tuska niszczy nas i naszą gospodarkę, zakłady pracy zamykane, ludzie wysyłani na bruk. Coraz bardziej jesteśmy oszukiwani przy kasach w sklepach, prokuratura nie działa, urzędy skarbowe olewają robotę, coraz mniej kasy z wat. Budżet padnie przy takim liberalnym beznadziejnym rządzie.
POZOSTAŁE WYRÓŻNIONE
Kamieniec
3 lata temu
Pierwszym przykładem oszustwa jest państwo Na stacji Orlenu koło mnie Paliwo przy stawce 23 % było netto po 4.73 po obniżce wg państwa Przy stawce 8%bylo po 4.82 Kto to wytłumaczy a premier apeluje o sprawdzanie w sklepach cen niech przeprowadzi kontrolę u swojego kolegi z orlenu
Hmmm
3 lata temu
hahaha. Kiedy koniec z fikcyjnymi obietnicami polityków itp. Kiedy będzie to prawnie unormowane i będzie można wsadzić polityka za obiecywanie np. niskiej inflacji w tym roku itp ...
J-23
3 lata temu
W dyskontach spożywczych typu "Stonka" dzieje się to codziennie. Mamy "promocje" na towary, które pierwszy dzień są w sprzedaży. To skąd się biorą te stare, przekreślone ceny ?
NAJNOWSZE KOMENTARZE (9)
andrzej m.
miesiąc temu
Rząd Tuska niszczy nas i naszą gospodarkę, zakłady pracy zamykane, ludzie wysyłani na bruk. Coraz bardziej jesteśmy oszukiwani przy kasach w sklepach, prokuratura nie działa, urzędy skarbowe olewają robotę, coraz mniej kasy z wat. Budżet padnie przy takim liberalnym beznadziejnym rządzie.
dvsd
3 lata temu
podwyżki cen gazu, energii, ale też podatków, ZUSu (składki zdrowotnej) zostaną przerzucone na klientów. Po d.... dostanie zwykły Kowalski. Najpierw regulowali ceny energii, niby dla naszego dobra zamrozili ceny osobom prywatnym, a firmy energet. odbijają to sobie na przedsiębiorcach. Firmom podnoszą cenę za prąd. Ceny produkcji rosną, a więc ceny towarów, za które płacimy. Ludzie muszą zamykać firmy i zwalniać ludzi, którzy też mają rodziny i być może niepracujące żony. Trzeba wziąć życie we własne ręce, bo politycy będą zawsze zadłużać Państwo i trwonić publiczne pieniądze. Zobaczcie ksiazkę Borowiaka pt. "Chcę być szczęśliwy i bogaty, a nie tylko szczęsliwy", by samemu stworzyć sobie finansowe bezpieczeństwo. Pokazują w niej jak generować pieniądze bez pracy do końca życia
J-23
3 lata temu
W dyskontach spożywczych typu "Stonka" dzieje się to codziennie. Mamy "promocje" na towary, które pierwszy dzień są w sprzedaży. To skąd się biorą te stare, przekreślone ceny ?
Kropka
3 lata temu
Podnoszą ceny mediów i chcą, żeby właściciele sklepów dokładali do interesu. Czy przypadkiem nie chodzi o to żeby całkiem dobić drobnych przedsiębiorców, naszych przedsiębiorców?
No jaja
3 lata temu
przecież są porównywarki cen a rozumiem, że nikt nie kupuje dlatego, że promocja tylko dlatego że potrzebuje daną rzecz.