"Anulowanie zamówień, wprowadzanie w błąd co do warunków transakcji i tworzenie pozorów atrakcyjności promocji, chociaż cena jest taka sama lub nawet wyższa, niż w czasie regularnych zakupów - to najczęstsze nieprawidłowości wyprzedaży wskazywane przez Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK)" - podkreśla dziennik.
Prezes UOKiK Tomasz Chróstny przewiduje, że kres takim praktykom mogą postawić zmiany prawa, którymi Polska wdroży regulacje UE zawarte w tzw. dyrektywie Omnibus. Według Chróstnego "mają one wyeliminować sytuacje, w których sprzedawcy sztucznie zawyżają ceny towarów czy usług tuż przed zastosowaniem obniżek, aby później zachęcać nas do zakupów rzekomo wysokim rabatem".
Gazeta zaznacza, że "sprzedawcy będą musieli informować o cenach towarów i usług sprzed obniżki".
Projekt przewiduje, że przedsiębiorca zostanie zobowiązany do informowania konsumentów o najniższej cenie danego produktu z ostatnich 30 dni. Nie da się wtedy wykorzystać mechanizmu sztucznego podnoszenia cen na tydzień czy dwa przed wyprzedażami po to, aby później chwalić się obniżkami cen, a konsument będzie wiedział, jaka jest rzeczywista skala upustu - wyjaśnia prezes Chróstny.
Nowe przepisy UE w Polsce. Jest termin
"Puls Biznesu" zwraca także uwagę, że kraje członkowskie UE powinny dostosować swoje prawo najpóźniej do 28 maja.
Krajowe przepisy powinny zarazem przewidywać rozwiązania uwzględniające fakt, że promocje mogą dotyczyć ofert sprzedaży o historii krótszej niż 30 dni. Jeśli dany towar lub usługa pojawi się w ofercie sklepu w okresie krótszym niż 30 dni przed obniżką, trzeba będzie wskazać cenę najniższą zastosowaną od dnia startu sprzedaży do chwili wprowadzenia promocji. Natomiast w przypadku produktów ulegających szybkiemu zepsuciu lub o krótkim terminie przydatności, sprzedawcy zamieszczą dane o cenie sprzed pierwszego zastosowania zniżek - wyjaśnia radca prawny Aleksandra Zaliwska.
Gazeta przypomina, że nowe zasady będą wymagane w sklepach stacjonarnych i internetowych, a także w reklamach towarów lub usług, w których jest prezentowana cena promowanego towaru. Informuje także, iż szczegółowe kwestie związane ze sposobem uwidaczniania informacji o obniżonej cenie oraz wyjątki od tego obowiązku, zostaną określone w rozporządzeniu ministra rozwoju.
"Nie znamy jeszcze ostatecznej wersji nowych przepisów. Trudno więc jednoznacznie stwierdzić, jak będzie weryfikowane wywiązywanie się przez sprzedawców z przyszłego obowiązku. Niemniej trzeba pamiętać, że na podstawie obecnych regulacji przedsiębiorca, który nierzetelnie informuje o cenach, może być ukarany przez inspekcję handlową. Sankcja wynosi do 20 tys. złotych, a w przypadku powtarzających się nieprawidłowości maksymalnie 40 tys. złotych" - zauważa w "Pulsie Biznesu" Aleksandra Zaliwska.