Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Karolina Wysota
Karolina Wysota
|
aktualizacja

Koniec z pożyczkami "bez BIK-u" i zadłużaniem się pod korek. Od dziś obowiązują nowe zasady

76
Podziel się:

Od teraz firmy pożyczkowe muszą badać zdolność kredytową klientów na nowych zasadach. Oznacza to, że o pożyczkę, ale również kredyt bankowy będzie trudniej niż dotychczas. Niewykluczone są telefony do pracodawcy. Może wrócić też moda na chwilówki.

Koniec z pożyczkami "bez BIK-u" i zadłużaniem się pod korek. Od dziś obowiązują nowe zasady
Od 18 maja 2023 r. w życie wchodzą ważne zmiany w prawie wynikające z ustawy antylichwiarskiej. Dotyczą oceny zdolności kredytowej (GETTY, Lukasz Sokol, Bloomberg)

18 maja w życie wchodzi kolejna partia przepisów ustawy antylichwiarskiej uchwalonej pod koniec ubiegłego roku. Dotyczą oceny zdolności kredytowej klientów firm pożyczkowych. Zmiany są rewolucyjne i dla klientów, i dla pozabankowych pożyczkodawców.

Zacznijmy od tego, że jeśli ktoś zalega ze spłatą pożyczki, nie powinien dostać kolejnej w żadnej firmie. Uściślając, pożyczkodawca nie może udzielić kolejnej pożyczki, jeśli klient spóźnia się ponad 180 dni. A jeśli mimo wszystko jej udzieli, to nie będzie mógł prowadzić egzekucji sądowej ani sprzedać długu windykatorowi.

– Za okres zakazu zbywania wierzytelności pożyczkobiorca nie może naliczyć odsetek lub innych pozaodsetkowych kosztów – dodaje Paweł Kunat, dyrektor w ERIF Biuro Informacji Gospodarczej.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Zdolność kredytowa Polaków runęła. Nowy program rządu pomoże? "To zagadka"

Chodzi o to, by pożyczać tym, których na to stać. Pomocny tutaj będzie obowiązek sprawdzania klienta w dowolnej bazie kredytowej, czy ma już gdzieś pożyczkę. A także obowiązek raportowania do Biura Informacji Kredytowej (BIK) o fakcie udzielenia pożyczki. Dotychczas nie było obowiązku korzystania z baz i współpracy z nimi.

Koniec z nadmiernym zadłużaniem

Zmiana może być dotkliwa dla pożyczkobiorców z dwóch powodów.

Po pierwsze: część osób nie dostanie pożyczki – przynajmniej w tych firmach, które restrykcyjnie podejdą do badania zdolności. Po drugie: każde zobowiązanie będzie rejestrowane w BIK-u, czego klienci nie lubią – mówi money.pl osoba zbliżona do branży, która zastrzega sobie anonimowość.

Raportowanie do BIK-u oznacza, że wszystkie banki dowiedzą się o pożyczkach pozabankowych klientów. Problem polega na tym, że banki zwykle odrzucają wnioski kredytowe osób, które mają zobowiązanie w firmie pożyczkowej.

– Jeśli się okaże, że klient jest zadłużony po uszy, a jego dochody są zbyt niskie, by był w stanie spłacić zobowiązania, to nie dostanie pożyczki, ani kredytu – mówi nasz rozmówca.

Inaczej widzi to BIK.

– Regulacje w pewnym stopniu rozszerzają na cały rynek finansowania konsumentów standardy wymiany danych, które od lat obowiązują w bankach. Ich podstawą jest raportowanie takiego zestawu informacji, który pozwoli na prawidłowe obliczenie zdolności kredytowej, w szczególności kwoty zobowiązania oraz raty miesięcznej – mówi dr Mariusz Cholewa, prezes BIK-u.

Jego zdaniem, teraz gdy wymóg raportowania i aktualizacji danych obejmie wszystkie podmioty oferujące finansowanie konsumentom, system oceny wiarygodności płatniczej konsumentów będzie jeszcze lepiej spełniał swoją funkcję. Prezes Cholewa uważa, że to wyjdzie na dobre obu stronom – zarówno pożyczającym, jak i pożyczkodawcom.

– Klientów ochroni przed nadmiernym zadłużeniem, a pożyczko- i kredytodawcom zminimalizuje ryzyko strat. Jednocześnie dla zdecydowanej większości osób, które dobrze spłacają raty, stanie się sposobem na zbudowanie pozytywnej historii kredytowej. Zwłaszcza dla osób młodych, chętnie korzystających z coraz popularniejszego rozwiązania "kup teraz, zapłać później" – mówi prezes BIK-u.

Zmiany dotyczą też płatności odroczonych

"Kup teraz, zapłać później" to płatności odroczone, a skoro o nich mowa, to warto dodać, że na baczności muszą mieć się osoby korzystające z oferty tych firm, które mają status instytucji pożyczkowej. Można to sprawdzić na stronie Komisji Nadzoru Finansowego.

Od teraz firmy te również muszą raportować do BIK-u. BIK z kolei planuje raportować bankom zbiorczo o tego typu transakcjach, czyli podawać łączną kwotę zadłużenia danej osoby w firmach oferujących płatności odroczone. Zakładając, że czyjeś zobowiązanie sięga 7 tys. zł, jego szanse na pożyczkę lub kredyt drastycznie maleją.

Obecnie największe tego typu firmy obecne na polskim rynku działają w reżimie ustawy antylichwiarskiej. Czy tak będzie dalej? Teoretycznie mogą zmienić model biznesowy i pozbyć się statusu instytucji pożyczkowej. Czas pokaże, czy tak będzie.

Oświadczenie o dochodach i wydatkach

Bez wątpienia będzie więcej biurokracji w przypadku pożyczek na wyższe kwoty. Gdy finansowanie przekroczy dwukrotność minimalnej pensji (obecnie 3490 zł), klient będzie musiał dostarczyć papierowe oświadczenie o dochodach i stałych wydatkach. Z kolei pożyczkodawca będzie musiał je zweryfikować, np. telefonując do pracodawcy lub prosząc o dodatkowe dokumenty potwierdzające te informacje.

Wszystko sprowadza się do tego, że o pożyczkę będzie trudniej. Trudno jednak oszacować, ile osób zostanie odesłanych z kwitkiem. Ale nie tylko to będzie problemem. Prawdopodobnie będzie ubywać pożyczek ratalnych, a przybywać będzie chwilówek.

– Wiele firm już wcześniej zapowiedziało taką strategię, czyli ograniczenie oferty. Wonga cały czas oferuje pożyczki do wysokości 20 tys. zł, jesteśmy w pełni przygotowani na nowe regulacje – mówi money.pl Krzysztof Koremba, dyrektor Wongi, odpowiedzialny za rentowność biznesu.

Prezes Związku Banków Polskich Tadeusz Białek mówił niedawno w wywiadzie z money.pl, że ustawa antylichwiarska skończy się ograniczeniem dostępności kredytów konsumenckich przez banki i SKOK-i. Tłumaczył, że są nierentowne.

Kolejni pożyczkodawcy znikają z rynku

Nie ma wątpliwości co do tego, że branża pożyczkowa się kurczy. Proces wykruszania się firm z rynku można obserwować od grudnia 2022 roku, gdy ograniczono możliwości zarobkowe pożyczkodawcom.

W marcu 2022 r. aktywnie działały 43 firmy (aktywnie, czyli udzieliły przynajmniej jednej pożyczki). Natomiast w marcu tego roku było ich już o trzy mniej. Zdaniem naszych rozmówców bieżące zmiany w prawie dodatkową pogłębią ten proces. Dodatkowy impuls do zamykania działalności sektor dostanie od przyszłego roku, gdy firmy pożyczkowe wejdą pod nadzór KNF.

Według danych CRIF, dostawcy informacji kredytowej, w marcu 2023 r. instytucje pożyczkowe udzieliły 326 tys. pożyczek o łącznej wartości 1,16 mld zł. W porównaniu z wcześniejszym miesiącem to wzrost odpowiednio o 14,4 proc. i 19,3 proc. Wzrosty rok do roku to kolejno 10,5 proc. w przypadku wartości udzielonego finansowania oraz 14,4 proc. w przypadku liczby udzielonych pożyczek.

Szybko rośnie popularność płatności odroczonych. Według danych za luty (nie ma aktualniejszych) firmy udzieliły finansowania w tej formie o wartości 261,4 mln zł, czyli o 16,3 proc. więcej niż w pierwszym miesiącu nowego roku oraz o 184,1 proc. więcej niż przed rokiem.

Wzrosła też liczba transakcji, których łącznie w lutym odnotowano około 750 tys., co oznacza wzrost o 7,5 proc. w porównaniu do stycznia 2023 r. i o 261,9 proc. w relacji do analogicznego okresu w ubiegłym roku.

Karolina Wysota, dziennikarka money.pl

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(76)
WYRÓŻNIONE
Halina
rok temu
Kiedy wejdzie w życie taką ustawa która zabroni bankom dawania pożyczki na skradzione dane osobowe i to bez kontaktu z takim klientem. Czy zgubiony dowód osobisty musi skutkować pożyczką w banku i rujnować życie niewinnym ludziom? Proszę się nad tym pochylić.
Tgv
rok temu
Antylichwiarska ustawa? Antylichwiarska będzie w tedy, gdy wreszcie będą kredyty hipoteczne na 2,3,4 % na cały okres kredytowania, a nie jakieś wibory, stopy i inne cuda… aktualna Wasza ustaw to żadna antylichwiarska. Przypominam, ze lichwiarzami są banki! I to największymi!
gość
rok temu
Czy to wyeliminuje pożyczki w bankach na sms lub przez aplikację? Ta funkcjonalność pozwala oszustom internetowym okradać ludzi. Nikt nas nie chroni przed oszustami.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (76)
Tomek
rok temu
Właśnie dostałem info od BIKU ze zarejestrowano moje zobowiązanie od PAYPO czasem pod koniec miesiąca płacę w taki sposób i zastanawiam czy będę tak więcej robić bo scooring spada to jest totalna granda. Dla niewtajemniczonych scooring wpływa na zdolność kredytową. Jeszcze PIS trochę pożadzi to wszyscy będziemy puszczeni w skarpetkach.
Jan
rok temu
Trzeba było napisać na początku że to reklama firmy lichwiarskiej
Oszukany
rok temu
Czy branie kredytow na cudze dane zostalo rozwiazane ?
maruda
rok temu
Lichwa to rak ludzkości a firmy windykacyjne, działają podobnie jak ochroniarskie w ramach tzw. rodzin poresortowych.
MaRkoNiePolo
rok temu
Czyli teraz normą będzie przejmowanie przez windykację firm lichwiarskich ( Patrz KRUK " połknął" WONGA ) razem z danymi wrażliwymi dłużników, adresami, telefonami etc... Niech biznes się kręci. Wcześniej poźyczaliśmy na bandycki procent teraz będziemy windykować " portfele należności " sprzedane za ułamek wartości.... I to wszystko w majestacie prawa ( BTW Kaczmarski Incasso prowadzi BIG Krajowy Rejestr Dłużników tzn że wg kogoś z firmy windykacyjnej jesteś rzekomym dłużnikem, a nie wg SĄDU.....)
...
Następna strona