Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. PRC
|
aktualizacja

Konkurencja z Chin topi polskich producentów. "Miliony przesyłek już płyną"

573
Podziel się:

Rynek zalewa rzeka tanich produktów bez atestów i badań. A rygorystyczne przepisy, nad jakimi pracuje Bruksela, mogą wymierzyć kolejny cios rodzimym producentom i importerom zabawek – czytamy w piątkowym wydaniu "Rzeczpospolitej".

Konkurencja z Chin topi polskich producentów. "Miliony przesyłek już płyną"
Polskie firmy alarmują, że wciąż płyną do Polski miliony przesyłek z Chin z produktami w dumpingowych cenach. (GETTY, VCG)

Jak podała "Rzeczpospolita", firmy alarmują, że wciąż płyną do Polski miliony przesyłek z Chin z produktami w dumpingowych cenach.

"Będzie ich coraz więcej, ponieważ zaczyna się powoli sezon zakupów świątecznych. Przesyłki dostarczane są już w ciągu maksymalnie dziewięciu dni, za darmo, z możliwością darmowego zwrotu – alarmują producenci zabawek" - podkreśliła "Rz".

Tymczasem - jak wskazuje gazeta - Komisja Europejska "nie dość, że dotychczas nie zrobiła z tym problemem nic, to jeszcze pracuje nad niesłychanie rygorystycznym rozporządzeniem regulującym bezpieczeństwo zabawek".

Projekt zawiera zbyt wiele wymagań w kwestiach, które nie mają absolutnie żadnego wpływu na bezpieczeństwo dzieci. Z tego powodu nie widzimy w projekcie rozwiązania, które faktycznie zmniejszyłoby liczbę niebezpiecznych zabawek na rynku UE – powiedziała, cytowana przez gazetę, Monika Chmielińska, prezes Polskiego Stowarzyszenia Branży Zabawek i Artykułów Dziecięcych.

"Rzeczpospolita" zwróciła uwagę, że większość nowych przepisów to obciążenia administracyjne i finansowe, które będą musieli ponieść odpowiedzialni przedsiębiorcy, a które zostaną zignorowane przez tych nieuczciwych.

Organizacja - na którą powołała się "Rz" - zwraca uwagę, że regulacje nie rozwiązują problemu przekraczania przez niebezpieczne zabawki granicy UE i uważa, że nie będzie to dla nich żadną przeszkodą, o ile w ogóle będą oni przestrzegać tych postanowień.

Testowanie zabawek

"Po wprowadzeniu nowych norm laboratoria fizycznie nie będą w stanie tak szybko przetestować wszystkich zabawek, a importerzy testują także towary sprowadzane spoza UE" - podkreśla gazeta.

Ponadto w Ministerstwie Finansów trwają analizy dotyczące kwestii związanych z ograniczeniem potencjalnej nieuczciwej konkurencji ze strony zagranicznych platform handlu w internecie – przyznaje wydział prasowy resortu, cytowany przez "Rzeczpospolitą".

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(573)
TOP WYRÓŻNIONE (tylko zalogowani)
Paulina M.
2 miesiące temu
polscy producenci nie mogą nic a chinscy robią co chcą!!!
Bono
2 miesiące temu
Mnie jako konsumenta nie intersuje jakie koszty ponoszą firmy i mam to w poważaniu ile wydają .....mnie interesuje ile cena jaką muszę zapłacić za produkt i jeśli u Chińczyka będzie taniej jak u Polaka to kupię u Chińczyka, Anglika, Niemca Hiszpana itd. Polak musi nauczyć się być konkurencyjny a nie wywalić cenę w komos i wprowadzać zakazy bo to godzi w podstwy gospodarki o wolnym rynku :))))
Dawid G.
2 miesiące temu
Jacy producenci? Chyba chcieli napisać importerzy. 99% towarów co przeciętny Kowalski zamawia przez internet nie jest produkowana w Polsce tylko w Chinach. Cześć można kupić w sklepie za rogiem z marzą 10 pośredników a cześć nie jest nawet dostępna. Poza tym rząd ma w d... polskich producentów czy nawet importerów, chodzi o nałożenie kolejnego podatku na Kowalskiego.
POZOSTAŁE WYRÓŻNIONE
asd
2 miesiące temu
To nie są ceny dumpingowe tylko ceny wyrobów, których producent nie przeznacza 80% kosztów na marketing i zarząd.
Marta
2 miesiące temu
Polscy producenci ? Chyba raczej importerzy. Wszystko co jest w sklepach chińskich dziwnym trafem można kupić w tzw. polskich sklepach, tylko oczywiście dużo drożej. Jeśli wprowadza jakieś ograniczenia w zakupach to mam nadzieję, że Chiny znajdą obejście. Nie stać nas płacić kilkukrotnie więcej za towar, politycy wykańczają nasz darowiznami dla nierobów, wypuszczaniem pustych pieniędzy na rynek co powoduje wzrost cen.
Jakto
2 miesiące temu
Jeśli Polacy zamiast tanich chińskich wyrobów wolą kupować drogie polskie to przecież nikt im tego nie zabrania
NAJNOWSZE KOMENTARZE (573)
Terminator
miesiąc temu
Ja wolę kupić u Polaka. Przynajmniej wiem, że nabywam produkt o wysokiej jakości, a nie jakiś tani szajs. Co ważne wtedy pieniądze pozostają w Polsce i tutaj są pomnażane i rozwijają gospodarkę Polski, a nie zagraniczniaków. POLACY MUSZĄ SIĘ W KOŃCU NAUCZYĆ WYBIERAĆ POLSKIE PRODUKTY, A POLSKIE FIRMY POMNAŻAĆ SWÓJ MAJĄTEK, ZAMIAST SPRZEDAWAĆ GO OBCYM!
Terminator
miesiąc temu
Ja wolę kupić u Polaka. Przynajmniej wiem, że nabywam produkt o wysokiej jakości, a nie jakiś tani szajs. Co ważne wtedy pieniądze pozostają w Polsce i tutaj są pomnażane i rozwijają gospodarkę Polski, a nie zagraniczniaków. POLACY MUSZĄ SIĘ W KOŃCU NAUCZYĆ WYBIERAĆ POLSKIE PRODUKTY, A POLSKIE FIRMY POMNAŻAĆ SWÓJ MAJĄTEK, ZAMIAST SPRZEDAWAĆ GO OBCYM!
Marek
miesiąc temu
Takie prawo uchwalił PiS z PAD. Tusk musi je zmienić bo Chińczycy nas zaleją swoimi towarami.
eu będzie mys...
2 miesiące temu
zanim to się zatrzyma już nie będzie żadnego zakładu albo będą zakłady chińskie gdzie będziemy dłubać za grosze by starczyło na chleb.Chinysą jak zaraza
Ronin
2 miesiące temu
Może i nie będzie tanich towarów z UE ale za to będziemy mieli drogą energię.
...
Następna strona