Jak pisze środowy "Dziennik Gazeta Prawna", sprawa dotyczyła gospodarki odpadami. Pewien przedsiębiorca był wpisany do planu gospodarki odpadami dla województwa na lata 2012-2017. W związku z tym poczynił konkretne inwestycje. Ale w planie na lata 2018-2023 zabrakło dla niego miejsca.
W praktyce oznaczałoby to, że musiałby zamknąć stworzone niedawno składowisko odpoadów, dlatego postanowił walczyć o swoje racje - podaje "DGP". Ponieważ decuzja została podjęta bez żadnego uzasadnienia, zaskarżył on uchwałę sejmiku województwa do sądu.
Co prawda przegrał w wojewódzkim sądzie administracyjnym, ale wyrok zaskarżył, a sprawa trafiła do Naczelnego Sądu Administracyjnego.
NSA uchylił wyrok sądu wojewódzkiego i przekazał do ponownego rozpatrzenia. "NSA podkreślił, że niedopuszczalna jest sytuacja, w której ktoś zakłada biznes, by potem musiał go zamykać - gdy nie ma ku temu podstawy prawnej, a ograniczenie swobody wynika jedynie z decyzji podjętej przez lokalny organ administracji" - czytamy.
W rozmowie z gazetą szef Związku Przedsiębiorców i Pracodawców pozytywnie ocenia decyzję sądu. I przyznaje, że już od pewnego czasu widać poprawę w orzecznictwie sądów adminiastracyjnych wynikającą z korzystnego dla biznesu orzecznictwa Trybunału Sprawiedliwości UE.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl