Jak przekazano w informacji prasowej, nowe kierownictwo LP rozpoczęło swoje działania od przeprowadzenia audytu w Dyrekcji Generalnej i jednostkach podległych.
W toku trwającej w Dyrekcji Generalnej i Centrum Informacyjnym Lasów Państwowych kontroli wykryto mechanizm wykorzystywania środków instytucji publicznej do celów politycznych, bardzo zbliżony do tego ujawnionego w Funduszu Sprawiedliwości. A ówczesne kierownictwo Lasów Państwowych świadomie nadużywało swoich kompetencji - poinformowano.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Audyt wykazał nieprawidłowości
Dodano, że audyt wykazał nieprawidłowości dotyczące finansowania mediów mogących mieć również wpływ na finansowanie kampanii wyborczej członków Suwerennej Polski. Wskazano, że zalecane do zamówienia przez Centrum Informacyjne Lasów Państwowych artykuły prasowe, które miały promować działalność Lasów Państwowych, w rzeczywistości służyły promowaniu polityków, niemających związku ze strukturą Państwowego Gospodarstwa Leśnego Lasy Państwowe.
Lasy Państwowe przekazały, że "nieuzasadnione, niecelowe i niegospodarne wydatkowanie środków finansowych na cele promocyjne realizowane przez podmioty z grupy "Polska Press", inne wydawnictwa o charakterze prawicowo–katolickim, Telewizję Publiczną oraz telewizje o profilu prawicowym, to często powtarzający się, w analizowanych dokumentach, schemat". - Ustalono, że podmioty te zwracały się o finansowanie, co stanowi zasadnicze odstępstwo od zasad promowania, gdzie to promowany, a nie promujący występuje o wykonanie konkretnych usług - wyjaśniono.
Dodano, że ceny tych usług nie były uzasadnione ekonomicznie i rynkowo, a opłacanych treści nie przygotowywała redakcja, a pracownicy LP.
Większość tych publikacji nie miała charakteru informacyjnego, edukacyjnego, ani nie promowała działalności Lasów Państwowych, a polityków jednej partii (SP) - podkreślono.
Lasy poinformowały ponadto, że Centrum Informacyjne LP było wykorzystywane jako "podręczny fundusz kampanii wyborczych Józefa Kubicy (b. dyrektora generalnego LP - PAP) i jego partyjnego środowiska". - Szereg inicjatyw i konkursów budzi poważne wątpliwości co do gospodarności i rzetelności oraz rzeczywistych celów - wskazano dodając, że chodzi o finansowanie m.in. Kół Gospodyń Wiejskich, OSP oraz różnego rodzaju programów i tzw. konkursów.
Szacowana wartość szkody to kwota około 20 milionów złotych. Środki te były przeznaczane na promowanie partii politycznej - poinformowano.
Lasy Państwowe przekazały, że prowadzony w Centrum Informacyjnym LP audyt doprowadził też do wykrycia nieprawidłowości w przekazywaniu środków związkom wyznaniowym, fundacjom, stowarzyszeniom, których siedziby pokrywają się z okręgami wyborczymi członków Suwerennej Polski.
W komunikacie przekazano, że mapa beneficjentów darowizn wyraźnie wskazuje, że ze środków Lasów Państwowych finansowano kampanię wyborczą byłego dyrektora generalnego Lasów Państwowych Józefa Kubicy. Z dużym prawdopodobieństwem podobny sposób działania i wydatkowania środków Lasów Państwowych dotyczył innych działaczy partyjnych, także tych zatrudnionych w Lasach Państwowych. Kwota szkody liczona jest w milionach złotych. Zawiadomieniami o podejrzeniu popełnienia przestępstwa zostanie objętych kilkanaście osób.
Gospodarstwo dodało, że efektem przeprowadzonych analiz są "systematycznie kierowane zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstw w związku z wykrywanymi nieprawidłowościami dotyczącymi m.in fikcyjności etatów, nierealizowania zawieranych umów, poświadczania nieprawdy w dokumentach, niegospodarności w wydatkowaniu środków na zakup nieruchomości, łamania ustawy prawo zamówień publicznych, nieprawidłowego ewidencjonowania czasu pracy i rozliczania delegacji służbowych, programu akcji bilbordowej, wątpliwych działań promocyjnych, finansowania remontów dróg oraz odgórnego sterowania przyznawanymi darowiznami".
Lasy Państwowe stoją na stanowisku, że ujawnienie i rozliczenie winnych wykrytych nieprawidłowości to jedyna droga do odbudowy zaufania społecznego do instytucji Państwa i zbudowania odporności organizacji na nadużycia władzy i wpływów zewnętrznych w przyszłości. Dobre imię leśników i organizacji musi być oczyszczone, a bez tego rozliczenia faktycznie winni pozostaną bezkarni - podkreślił dyrektor generalny LP Witold Koss, cytowany w komunikacie.