Efekty skutecznego polowania na symulantów widać było już po pierwszym półroczu. Po sześciu miesiącach wstrzymano wypłatę 21,1 tysiąca zasiłków na łączną kwotę 19,2 mln złotych.
To dwa razy więcej, niż w pierwszym półroczu roku 2017, ale są rejony, gdzie "lewych" zwolnień wykrywa się nawet do 4 razy więcej. Np. woj. kujawsko-pomorskie - pisze "Gazeta Wyborcza".
Gazeta podaje przykłady, m.in. rzekomo chorego pracownika, którego urzędnicy ZUS przyłapali na meczu koszykówki.
- Niezwykle pomocne w bieżącej prewencji w zakresie świadczeń chorobowych są, wprowadzone powszechnie w całym kraju w grudniu 2018 r., elektroniczne zwolnienia lekarskie - mówi w rozmowie z "Wyborczą" Krystyna Michałek, rzecznik regionalna ZUS w Kujawsko-Pomorskiem. - Pozwalają one Zakładowi na bieżąco weryfikować wpływające zaświadczenia oraz reagować na występujące nieprawidłowości.
Na celowniku ZUS są przede wszystkim osoby które już raz zostały złapane na symulowaniu, lub korzystają ze zwolnień bardzo często.
W przypadku wykrycia "lewego" zwolnienia pracownik traci prawo do świadczenia i musi zwrócić to, co już mu wypłacono. od kilkuset do nawet kilku tysięcy złotych.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl