Państwowa Komisja Wyborcza (PKW) po podliczeniu głosów z 70,66 proc. komisji podała, że PiS może liczyć na poparcie na poziomie 37,35 proc., KO - 28,76 proc., Trzecia Droga - 14,45 proc., Nowa Lewica - 8,29 proc., Konfederacja - 7,27 proc., a Bezpartyjni Samorządowcy - 1,90 proc.
Wyniki wyborów. Prezydent zabrał głos
Warto zaznaczyć, co też podkreśla PKW, że najpierw spływają wyniki z obwodowych komisji, w których najszybciej policzono głosy. Siłą rzeczy to miejsca, w których głosujących było najmniej. Na początku spływają zatem dane ze wsi i małych miast.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wyniki wyborów 2023. Powrót kontrowersyjnego biznesmena?
Sondażowe wyniki wskazują, że opozycja złożona z KO, Trzeciej Drogi i Lewicy będą mogły utworzyć nowy rząd. Z każdą kolejną konferencją PKW dowiadujemy się, że ostateczny wynik PiS maleje. Jeszcze wczesnym poniedziałkowym rankiem partia rządząca miała ok. 40 proc. głosów.
Opozycja jest przekonana, że przewaga nad Zjednoczoną Prawicą, na którą wskazywały sondażowe wyniki, jest na tyle duża, że po ośmiu latach partia Jarosława Kaczyńskiego zostanie odsunięta od władzy. Równie prawdopodobne jest to, że w sejmowych ławach klubu PiS zasiądzie również kontrowersyjny biznesmen Marek Jakubik, który wcześniej był związany z Kukiz'15.
Z ostatnich wyników cząstkowych w Warszawie wynika, że przedsiębiorca był trzeci na stołecznej liście PiS pod względem zdobytych głosów - 10 819. Na pierwszym miejscu znalazł się wicepremier i minister kultury Piotr Gliński (41 504 głosy), a na drugim wicemarszałek Małgorzata Gosiewska (11 500).
Starcie Michalczewskiego z Jakubiakiem na Facebooku
Biznesmen jest m.in. właścicielem producenta piwa Browary Regionalne Jakubiak Sp. z o.o., która ma w swojej ofercie np. markę Ciechan. I to właśnie ona stała się ofiarą skandalu z 2014 r. Chodziło konkretnie o reakcję przedsiębiorcy na zdjęcie boksera Dariusza Michalczewskiego z tabliczką o treści: "Jestem sojuszniczką osób LGBT, bo chcę żyć w kraju, w którym moi homoseksualni przyjaciele nie są dyskryminowani".
Boks podobno szkodzi i to jest niepodważalny dowód na to! Wiem, że to już niemożliwe, ale życzę ci Dariuszu Mamusi z fujarką zamiast piersi, będziesz miał co ssać!" - napisał Jakubiak na Facebooku.
Biznesmen poprawił w wywiadzie dla serwisu NaTemat, mówiąc: - Homoseksualiści to nie jest mój problem, bo ja homoseksualistą nie jestem. Natomiast byłbym bardzo zadowolony, gdyby wszyscy, którzy mają ten problem, zostawiali go dla siebie, a nie epatowali wszystkich naokoło, w tym moje dzieci.
"Wielkie Lanie Ciechana" za homofobiczną wypowiedź
W reakcji na słowa Jakubiaka zaczęto ostentacyjnie wylewać piwa jego firmy. "Wielkie Lanie Ciechana" zorganizowała warszawska księgarnia i kawiarnia Wrzenie Świata, a wydarzenie relacjonowała w mediach społecznościowych.
Browar Jakubiaka zażądał od Fundacji Instytutu Reportaży wpłaty 100 tys. zł na rzecz Muzeum Powstania Warszawskiego, twierdząc, że akcja wylewania piwa "wyczerpała definicję nieuczciwej konkurencji". Płatność miała nastąpić w ciągu trzech dni.
Dwa lata później sąd pierwszej instancji przyznał rację producentowi piwa. W 2018 r. Sąd Apelacyjny w Warszawie odrzucił jednak roszczenia Jakubiaka, a słowa biznesmena, wówczas posła, uznał za mowę nienawiści.
- Sąd motywował odrzucenie roszczeń finansowych tym, że działalność moich klientów podyktowana była dobrem wspólnym. Że motywacja była uzasadniona - wyjaśniał w rozmowie z Onetem mecenas Maciej Ślusarek, pełnomocnik fundacji Instytut Reportażu.