- Delegacje już się rozstały. Rozmowy ze stroną czeską będą kontynuowane w piątek od samego rana - powiedziała Anna Nahajska z Wydziału Komunikacji Medialnej w Ministerstwie Klimatu i Środowiska.
Na razie żadna ze stron nie komentuje przebiegu negocjacji.
Rokowania między Polską a Czechami, które rozpoczęły się w czwartek, dotyczą dalszego funkcjonowania kopalni węgla kamiennego Turów, którą Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej nakazał zamknąć do czasu rozwiązania sporu.
Premier Morawiecki zapowiedział jednak, że kopalnia nie przystanie funkcjonować i tym samym Polska nie wykona decyzji Trybunału.
Z polskiej strony w rozmowach biorą udział m.in. wicepremier i minister aktywów państwowych Jacek Sasin, minister klimatu i środowiska Michał Kurtyka, a także przedstawiciele resortu spraw zagranicznych.
Czeski minister środowiska Richard Brabec powiedział w czwartek, że jego intencją nie jest natychmiastowe zatrzymanie kopalni Turów.
Obie strony zadeklarowały, że chcą porozumienia w sprawie Turowa bez angażowania w to instytucji unijnych. Strona czeska zadeklarowała wycofanie skargi z TSUE po spełnieniu ich warunków przez Polskę.
Przypomnijmy, PGE stara się o zgodę na dalszą rozbudowę kopalni odkrywkowej węgla brunatnego Turów, która miałaby przedłużyć działalność kompleksu energetycznego w Turowie do 2044 roku.
Czesi, którzy graniczą z kopalnią, protestują przeciwko dalszej ekspansji odkrywki w Turowie. Według nich zagraża ona utratą wody pitnej dla kilkunastu tysięcy mieszkańców sąsiadujących z wyrobiskiem po czeskiej stronie.
W wyniku zaniku wód podziemnych dochodzi także do zapadania się gruntów zagrażającego domom w regionie Żytawy. Mieszkańcy, którzy tymczasowo naprawiają swoje domy, obawiają się utraty stabilności i wartości swoich nieruchomości.