Jak donosi agencja Reuters, najbardziej obiecujący producent szczepionki na COVID-19, AstraZeneca, dostał zielone światło na kontynuowanie testów na ludziach.
Prace prowadzone z udziałem naukowców z Uniwersytetu Oksfordzkiego wstrzymano po tym, jak u jednego z uczestników programu pojawiły się niepokojące objawy chorobowe.
Pacjent biorący udział w testach miał objawy neurologiczne związane z rzadkim stanem zapalnym kręgosłupa, zwanym poprzecznym zapaleniem rdzenia. Zespół zapalny, który wpływa na rdzeń kręgowy, może być wywołany infekcją wirusową.
AstraZeneca twierdzi, że nie może ujawniać bliższych informacji medycznych związanych z tą sprawą.
Po wnikliwym dochodzeniu niezależna komisja bezpieczeństwa oraz brytyjski Urząd Regulacji Zdrowia Leków (MHRA) uznały jednak, że wznowienie brytyjskich badań jest dla pacjentów bezpieczne.
"Firma będzie nadal współpracować z organami ds. zdrowia na całym świecie. Czekamy na wskazówki, kiedy można będzie wznowić inne badania kliniczne, tak aby zapewnić pacjentom szczepionkę w szerokim zakresie, sprawiedliwie i bez zysku podczas tej pandemii" – napisało biuro prasowe AstraZeneca.
Koncern odmówił odpowiedzi na temat wznowienia innych globalnych badań z udziałem ich technologii.
Indyjski Instytut Serum poinformował, że wznowi próby po uzyskaniu pozwolenia od Generalnego Kontrolera Leków Indii.
Natomiast brazylijski organ regulacyjny ANVISA zatwierdził wznowienie badań po przeanalizowaniu danych przesłanych im przez brytyjski MHRA.
Federalny Uniwersytet w Sao Paulo, napisał w oświadczeniu, że 4,6 tys. z 5 tys. wolontariuszy zostało już zrekrutowanych i zaszczepionych, a żaden z nich nie zgłosił żadnych poważnych problemów zdrowotnych.
Rządy na całym świecie desperacko poszukują szczepionki, która pomogłaby zakończyć pandemię, która spowodowała ponad 900 tys. zgonów i globalny kryzys gospodarczy.
Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) uznała projekt AstraZeneca za najbardziej obiecujący.
Główny naukowiec WHO powiedział, że przerwa w badaniach powinna posłużyć jako sygnał ostrzegawczy. - Nieuchronnie przy tak rozległym badaniu będą chwile, kiedy pojawią się problemy związane z bezpieczeństwem - powiedział Peter Openshaw, profesor medycyny eksperymentalnej w Imperial College London.
Szczepionka znajduje się końcowym etapie badań klinicznych m.in. w Stanach Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii, Brazylii i RPA.
AstraZeneca zapowiada, że dostarczy prawie trzy miliardy dawek rządom na całym świecie.
Tymczasem władze Chińskiej Republiki Ludowej obiecują niektórym krajom znaczące ułatwienia w dostępie do opracowanych przez siebie szczepionek albo oferują im pożyczki na ich zakup.
Xi Jinping obiecał, że chińska szczepionka będzie "globalnym dobrem publicznym". Niektórzy eksperci łączą tę tajemniczą deklarację, z próbą przeciągnięcia na swoją stronę państw leżących w amerykańskiej strefie wpływów.
Mowa tu o Karaibach i Ameryce Łacińskiej, którym Chiny zaproponowały pożyczkę w wysokości miliarda dolarów na zakup szczepionki przeciw Covid-19.
Pekin próbuje poprzez takie działania pozyskać poparcie Stowarzyszenia Narodów Azji Południowo-Wschodniej (ASEAN) w związku z narastającym konfliktem ze Stanami Zjednoczonymi, nazywanym już "nową zimną wojną".