Drugi dzień z rzędu przyniósł w Polsce ponad 12 tys. infekcji koronawirusem. Liczba osób zakażonych od początku pandemii przekracza 1,67 mln. Choć oczywiście to liczba osób z potwierdzonym COVID-19, a nie liczba osób, które przechorowały. Tych - według szacunków epidemiologów - może być już 8-10 mln.
Ostatnie 7 dni to blisko 60 tys. nowych zakażeń. Sam minister zdrowia Adam Niedzielski mówił, że punktem krytycznym będzie średnia 10 tys. zakażeń w ciągu kolejnych 7 dni (czyli wystarczy do tego ponad 70 tys. zakażeń w różnym podziale na dni, ale w ciągu tygodnia). I z każdym dniem do tego progu się zbliżamy.
W tej chwili województwo warmińsko-mazurskie jest jedynym, w którym premier Mateusz Morawiecki i minister zdrowia Adam Niedzielski zdecydowali się przywrócić sporą część obostrzeń. Na terenie całego województwa już od najbliższej soboty wraca nauczanie zdalne (choć jednocześnie próbne matury odbędą się w tradycyjny sposób), zamknięte będą galerie handlowe, hotele oraz obiekty kulturalne i sportowe.
Słowem: to powrót do stanu z końcówki stycznia. Warto przypomnieć kolejność luzowania - najpierw rząd otworzył szkoły dla uczniów z klas 1-3, później część obiektów kulturalnych, a na końcu galerie handlowe i hotele. Od soboty 27 lutego to wszystko będzie zawieszone. Na jak długo? Aż sytuacja się poprawi. Minister zdrowia nie podał jednak konkretów: ani wskaźników granicznych, ani dat.
Wyjaśnił przy tym, że wskaźniki zakażeń dla województwa warmińsko-mazurskiego znacznie odstają od średniej krajowej. Co prawda w liczbach bezwzględnych region ten w codziennych raportach Ministerstwa Zdrowia jest zwykle za Mazowszem, Śląskiem, Pomorzem, Wielkopolską czy Dolnym Śląskiem, ma jednak znacznie mniej mieszkańców.
Średnia dzienna liczba potwierdzonych zakażeń na 100 tys. mieszkańców (liczona na podstawie danych z ostatnich 7 dni) wynosi w tym województwie niemal 45. Przy 1,4 mln mieszkańców jest to po ponad 600 infekcji w ciągu doby. Prezentowane dane są za okres od 17 do 24 lutego.
Średnia dla całego kraju wynosi około 22 zakażenia na 100 tys. mieszkańców. Daje to po 8,4 tys. infekcji każdego dnia w ciągu ostatniego tygodnia. Choć warto zauważyć, że ostatnie dwa dni przyniosły już po 12 tys. wykrytych zakażeń. A to pokazuje, że te wskaźniki wciąż rosną.
Nie zmienia to jednak faktu, że warmińsko-mazurskie (choć jest jednym z mniejszych województw) odpowiadało w ostatnim tygodniu za blisko co dziesiąte zakażenie.
Są jednak województwa, którym bardzo blisko do poziomu Warmii i Mazur. W województwie pomorskim wskaźnik zakażeń na każde 100 tys. mieszkańców wynosi 32. Na liście województw z ostrzeżeniem są jeszcze dwa kolejne: lubuskie ze wskaźnikiem na poziomie 27,4 oraz kujawsko-pomorskie ze wskaźnikiem 26.
Oczywiście nie jest tak, że całe województwa mają problemy z zakażeniami. Dla Warmii i Mazur to okolice Olsztyna, powiatu olsztyńskiego, nidzickiego oraz bartoszyckiego mają najwyższe wyniki dotyczące zakażeń.
Na plus w tym regionie kraju wyróżniają się za to okolice Suwałk, choć te oczywiście należą już do województwa podlaskiego. W samym warmińsko-mazurskim takie powiaty jak olecki czy ełcki też mogłyby spokojnie być nazywane "zielonymi wyspami", gdyż wskaźniki zakażeń są w nich jednymi z mniejszych w kraju.
Warto też zwrócić uwagę na województwo lubuskie, które niemal od początku pandemii było na szarym końcu list zakażeń. Dziś jednak wskaźniki są tam coraz bardziej niekorzystne. Z danych Ministerstwa Zdrowia wynika, że ostatnia doba przyniosła 461 zakażeń. Gdyby taka liczba zakażeń utrzymała się przez kolejny tydzień, to byłoby to kolejne województwo do zamknięcia. Dlaczego? Bo daje to 45 zakażeń na 100 tys. mieszkańców - jak na Warmii i Mazurach.
W przypadku województwa lubuskiego dynamiczne wzrosty zakażeń są wykazywane w całym pasie powiatów: od Gorzowa Wielkopolskiego po Zieloną Górę i południe województwa. A warto dodać, że Ministerstwo Zdrowia nie wskazuje na konkretne ogniska w tych regionach, zakażenia są rozproszone, nie dotyczą jednego miejsca pracy lub - jak bywało wcześniej - oddziałów szpitalnych czy domów pomocy społecznej.
Niewiele mniej zakażeń jest również w województwie mazowieckim. W ostatnim czasie jest numerem jeden pod względem bezwzględnej liczby zakażeń - ostatnia doba to niemal 2 tys. infekcji, czyli 16 proc. (choć 5 mln mieszkańców tego województwa to jedynie 8 proc. populacji kraju).
Na drugim końcu są za to takie regiony, jak województwo opolskie i województwo małopolskie. Wskaźniki zakażeń na każde 100 tys. mieszkańców oscylują tam w okolicach 12.