Od początku roku zadłużenie branży transportowej wzrosło o prawie 181 mln zł. Dziś zobowiązania tych firm sięgają niemal miliarda złotych - pisze "Puls Biznesu".
Jak przyznaje Zrzeszenie Międzynarodowych Przewoźników Drogowych, dwoma najpoważniejszymi problemami spedycji i logistyki w Polsce są dziś niedostateczna podaż masy towarowej i właśnie opóźnienia w regulowaniu zobowiązań. Dodatkowo, jak wskazuje ”PB”, branża boryka się od wielu lat z nadpodażą usług.
Na te kłopoty nałożył się kryzys związany z koronawirusem. - Tansport drogowy mocno odczuł lockdown. Spowodował on maksymalne ograniczenie konsumpcji, poza produktami codziennej potrzeby. Zwolnił handel krajowy i międzynarodowy. Powstał ”łańcuszek", który ciągnął za sobą ograniczenia w zapotrzebowaniu na transport – wyjaśniał z kolei na łamach ”Rzeczpospolitej” Marcin Wolak, prezes Polskiego Instytutu Transportu Drogowego.
Co czwarta firma odczuła nawet 30 proc. spadek zamówień pomimo otwarcia granic. Firmy rezygnują z wymiany taboru, część zapowiada wycofanie się z rynku – diagnozuje problem ZMPD.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl