Jak pokazują zbiorcze dane Gemiusa, różnica w liczbie reklam, z którymi zetknęli się konsumenci w pierwszym tygodniu lutego i ostatnim tygodniu marca wynosi 14 proc. Gwałtowny wzrost zaczął się od momentu wprowadzenia obostrzeń związanych z epidemią.
- Odejście od codziennej rutyny w naturalny sposób przełożyło się na to, że Polacy zaczęli więcej czasu spędzać z komórką w ręku, przy włączonym komputerze czy telewizorze, a intensyfikacja w konsumpcji mediów idzie w parze ze zwiększoną ekspozycją na przekaz reklamowy - mówi Michał Włodarczyk, Dyrektor Zarządzający, Gemius Polska.
Jak wynika z publikowanych przez Gemius danych, liczba kontaktów reklamowych wzrosła zarówno w internecie (18 proc. w przypadku komputerów stacjonarnych i laptopów i aż 32 proc. w przypadku urządzeń mobilnych), jak i w telewizji (8 proc.).
W przypadku telewizji liczba odbieranych reklam najbardziej wzrosła w kanałach informacyjnych. Z kolei spadek zaliczyły stacje sportowe.
- Zmiana w sposobie konsumpcji mediów na przestrzeni dwóch ostatnich miesięcy jest wyraźnie zauważalna. Z pewnością muszą ją brać pod uwagę marketerzy, planujący kampanie w tym niecodziennym okresie. Szczególną uwagę warto zwrócić na coraz większy clutter reklamowy. Taka sytuacja wymusza poszukiwania skutecznego sposobu na wyróżnienie się na tle konkurencji, aby być w stanie zawalczyć o uwagę odbiorców. To z pewnością niemałe wyzwanie, ale też okazja na zaprezentowanie zupełnie nowej jakości. Kilku dużych reklamodawców podjęło już rękawicę i, często w bardzo kreatywny sposób, zmodyfikowało swój przekaz reklamowy, aby dostosować się do obecnej sytuacji w kraju. – komentuje Michał Włodarczyk.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl