- Pandemia skonfrontowała nas z nieznaną do tej pory rzeczywistością i przewartościowała nam świat. Dziś mamy głębszy kryzys determinowany ograniczeniem w mobilności ludzi, spowolnienie w sferze usług. W takich warunkach nie ma czasu na oglądanie się za siebie i na siebie - mówi prezes europejskiego okiennego giganta, regularnie goszczący w pierwszej trzydziestce rankingów najbogatszych Polaków.
W małym Bytowie firma wytwarza rocznie ponad milion okien, a moce produkcyjne pozwalają osiągnąć poziom nawet 2,5 mln sztuk. Pracę znalazło tu 3 tys. pracowników, a gotowe okna rozwozi po całej Europie 300 ciężarówek. Na ile kryzys uderzy w przedsiębiorstwo?
Niepewność jutra
- Sytuacja w firmie jest stabilna. Póki co pracujemy, ale nie wiem, tak jak pewnie wszyscy polscy przedsiębiorcy, co będzie jutro, a nawet co wydarzy się za godzinę. Dbamy o bezpieczeństwo w firmie, mamy odpowiedzialnych ludzi i wszystkim nam jednakowo zależy, żeby jak najszybciej wszystko wróciło do normy. Wszyscy zdajemy dobie sprawę z powagi sytuacji - odpowiada, ważąc każde słowo Gierszewski.
W związku z epidemią Drutex wdrożył specjalne procedury. Oprócz widocznych wszędzie plakatów informacyjnych, na terenie całej firmy i na portierniach są dostępne dozowniki z płynem dezynfekującym do rąk. Dodatkowo dozowniki z mydłem w szatniach i toaletach zostały wyposażone w mydło antybakteryjne.
Wprowadzono obowiązkowe mierzenie temperatury osobom wchodzącym z zewnątrz, wszyscy kierowcy i serwisanci wyjeżdżający w trasę są wyposażani w środki dezynfekujące, maseczki i rękawice jednorazowe.
Regularnie dokonywana jest też dezynfekcja klamek, uchwytów, poręczy i ciężarówek wracających z zagranicy. Wprowadzony został również obowiązek dwukrotnej dezynfekcji (co 4 godziny) wszystkich powierzchni na terenie całej firmy - w tym hali produkcyjnych.
Zawieszono transport do Włoch, na razie na 2 tygodnie. Odwołane też zostały wszelkiego rodzaju spotkania, szkolenia, konferencje i wizyty w firmie.
Pomoc
Leszek Gierszewski przez 35 lat konsekwentnie budował pozycję lidera na europejskim rynku. Teraz robi wszystko, by ją utrzymać. W tej trudnej sytuacji rozumie jednak, że aby to osiągnąć, przetrwać muszą też inne polskie firmy. Zarówno te małe, jak i duże.
Jak przekonuje, jako duży pracodawca bierze za swoich ludzi odpowiedzialność. Zachęca też innych mu podobnych, by również podjęli to wyzwanie.
- To czas do konkretnych działań, bo to nasz wspólny interes. Jakkolwiek wzniośle to brzmi, teraz bardziej niż kiedykolwiek musimy się mobilizować. Wszystkie ręce na pokład. Jestem dumny, że w Polsce są firmy, które przeznaczają ogromne środki na pomoc, jak Budimex, Dr Irena Eris, Putka, Nowy Styl, Citronex, Tubądzin 4F, Protektor, Eko-Color i są gotowe działać razem - mówi Gierszewski.
Jak wygląda pomoc
Chodzi o akcję "Jesteśmy Razem. Pomagamy", zainicjowaną właśnie przez założyciela firmy Drutex. Jej celem jest koordynacja działań rodzimego biznesu w walce z epidemią wirusa SARS-CoV-2. W ciągu zaledwie kilku dni dołączyło do niej kilkanaście firm z całej Polski.
Co konkretnie robią polscy liderzy biznesu? Zaczął Drutex, przekazując milion złotych na remont i doposażenie czterech pomorskich szpitali. W ślad za firmą z Bytowa poszedł Budimex, czołowa polska firma budowlana. Też przekazał milion złotych na zakup niezbędnego sprzętu i wyposażenia dla najbardziej potrzebujących szpitali.
Budimex deklaruje również gotowość do wsparcia w zorganizowaniu szpitala polowego, jeśli będzie taka konieczność.
- Jako firma budowlana działająca na naszym rynku czujemy się zobowiązani do udzielenia wsparcia w tym trudnym czasie. Chcemy pomóc w walce z pandemią koronawirusa, w ratowaniu życia i zdrowia ludzi - tłumaczy Dariusz Blocher, prezes Budimeksu.
Z kolei firma Putka, właściciel 135 piekarni własnych i 29 piekarniach patronackich, dostarcza szpitalom, lekarzom i personelowi medycznemu m.in. darmowe posiłki i przekąski. Firma Dr Irena Eris niezależnie od akcji przekazała szpitalom w całej Polsce kilka tysięcy produktów do pielęgnacji dłoni - niezbędnych podczas wzmożonej dezynfekcji. Dodatkowo spółka wspiera także oddziały pediatrii, neonatologii i dermatologii. Zapowiada też kolejne działania.
Bytowski Eko-Color, czołowy producent farb i lakierów proszkowych w Europie, przekaże pieniądze na zakup wyposażenia ochronnego i sprzętu medycznego dla szpitala w Bytowie. MAGO - producent i dystrybutor wyposażenia sklepów i magazynów kupił dla szpitala MSWiA w Warszawie kardiomonitor, a dla innych szpitali 10 tys. maseczek ochronnych.
4F, wiodący polski producent odzieży sportowej, przekaże 20 proc. obrotu ze sklepu internetowego i zysk ze sprzedaży t-shirtów "cegiełek" na kupno i produkcję sprzętu medycznego dla szpitali zakaźnych. Do poniedziałku firma dostarczyła 500 fartuchów i ponad 550 sztuk gogli, a kolejne dostawy nastąpią niebawem. W przyszłym tygodniu 4F przekaże też 12 tys. masek i kolejną partię gogli.
W akcji biorą udział też inni: Nowy Styl Meble, Citronex, Tubądzin, Grupa Nivette, Cisowianka i firma Trefl, które wkrótce mają poinformować o rodzaju i skali pomocy. Wsparcie akcji w zakresie prawa podatkowego zapewnia z kolei Kancelaria Ożóg Tomczykowski i Kancelaria RKKW. Pomoc zaoferował również LOT. Krajowy przewoźnik ma zapewnić transport zakupionych przez uczestników środków medycznych.
Najnowsze informacje można znaleźć na facebookowym fanpage’u JestesmyRazemPomagamy.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl