Analiza PEX PharmaSequence, wykazała, że podwyżki cen leków w aptekach trwają nieprzerwanie od listopada 2020 r. Na początku tego roku musieliśmy za te same leki płacić średnio o 0,9 proc. więcej niż zaledwie 30 dni wcześniej w grudniu.
W lutym wzrost wyniósł kolejne 0,7 proc. Kiedy zsumuje się wszystkie podwyżki to okaże się, że średnia cena leku w Polsce wynosi teraz 23,7 zł, czyli o 7,6 proc. więcej niż przed rokiem.
Druga i trzecia fala pandemii oznacza też bardziej dynamiczne wzrosty. Jak wynika z danych polskiej firmy badawczo-doradczej PEX PharmaSequence jeszcze w listopadzie różnica ta wynosiła 4,6 proc - donosi Dziennik Gazeta Prawna.
Eksperci przepytani przez gazetę, nie mają wątpliwości. Drożyzna jest rynkową reakcją na pandemię i trudną sytuację w całej branży lekowej.
Według wyliczeń PEX PharmaSequence jeszcze w 2019 r. sprzedaż wzrosła w Polsce o 7,5 proc. do 37,1 mld zł. Rok później z powodu pandemii i wprowadzonych w związku z nią obostrzeń zwiększyła się tylko o 1,4 proc. do 37,7 mld zł. Rynek przed spadkiem uratowały podwyżki cen, a nie większa sprzedaż.
Pfizer. Prace nad kolejnym lekiem na COVID-19
W tym roku dla branży jest tylko gorzej. Podwyżki nie zrekompensują już strat, coć firmy będą próbować iść tą drogą. Zmniejszający się popyt na lekarstwa na to nie pozwoli. Widać to w danych, bo ciągu pierwszych dwóch miesięcy 2021 r. apteki sprzedały leków za nieco ponad 5,8 mld zł. To spadek w porównaniu z zeszłym rokiem o 14 proc.
- Naturalne jest, że podmioty dążą do odrobienia strat. Teraz jest do tego najlepszy czas, trwa sezon przeziębieniowy, choć na mniejsza skalę niż w poprzednich latach. Maseczki i lockdowny robią swoje. Działają prewencyjnie, nie dopuszczając do rozprzestrzeniania się wirusów - tłumaczy na łamach DGP dr Jarek Frąckowiak, prezes zarządu, partner zarządzający w spółce PEX PharmaSequence.