Pracownik zakładu energetycznego czy wodociągowego będzie mógł wejść na prywatną działkę w asyście policji, żeby naprawić pękniętą rurę czy zakonserwować przewody - taką zmianę przewiduje nowa wersja tzw. tarczy antykryzysowej.
Nie będzie potrzebna żadna dodatkowa decyzja administracyjna. Co więcej, w czasie takiego wejścia można zniszczyć zamki, wyłamać kłódki czy sforsować ogrodzenie.
Pracownik jest następnie zobowiązany do tego, by zabezpieczyć taką działkę przed dostępem innych osób i powiadomić właściciela o tym, co się stało.
To duża zmiana, bo według istniejących przepisów, w przypadku konieczności wejścia na czyjąś posesję w celu naprawy urządzenia, odpowiednią decyzję musi wydać starosta powiatowy lub prezydent miasta.
Właściciele działek nie zawsze zgadzają się na to, by wpuścić na swój teren pracownika zakładu, a w czasie epidemii uzyskanie zgody organów samorządowych może się okazać niemożliwe.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Obejrzyj i dowiedz się, jak chronić się przed koronawirusem