Na koniec roku zaległości płatnicze handlujących alkoholem zmniejszyły się do 123,2 mld złotych - wynika z danych Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor. To spadek o 10,5 mld złotych w porównaniu z danymi z marca zeszłego roku.
Jak podaje BIG InfoMonitor, spadek przeterminowanych zobowiązań był przede wszystkim zasługą hurtowni, których zaległości wobec dostawców i banków obniżyły się przez 10 miesięcy o ponad 9 mln złotych do 57,6 mln złotych. Rejestr Dłużników wyjaśnia, że punkty detaliczne również obniżyły długi, z 66,9 mln złotych do 65,6 mln złotych.
- Od dłuższego czasu widzimy, że wiele branż znajduje się na granicy przetrwania albo ze względu na obostrzenia sanitarne blokujące ich działania, albo też z powodu wywołanych pandemią zmian zachowań konsumentów - wskazał prezes BIG InfoMonitor Sławomir Grzelczak.
Zauważył on jednocześnie, że "podejście kupujących przynajmniej dla hurtowni i sklepów detalicznych oferujących alkohol, okazało się dość łagodną próbą". Dodał, że "tak przynajmniej można sądzić po zmianie poziomu zaległości firm zajmujących się sprzedażą napojów alkoholowych".
W raporcie autorzy zaznaczyli jednak, że udział firm z zaległościami utrzymuje się na podobnym poziomie jak wcześniej. W przypadku hurtowni problemy ma ok. 13 proc. działających, zawieszonych i zamkniętych biznesów (303 firmy), a w detalu ok. 12 proc. (981 firm, o 9 mniej niż 10 miesięcy wcześniej).
"Nie da się ukryć, że jest to spory odsetek niesolidnych firm, w sumie co najmniej co ósme przedsiębiorstwo zajmujące się tą działalnością nie płaci w terminie dostawcom lub bankom" - czytamy w raporcie.
"Biorąc pod uwagę, że w przypadku wszystkich przedsiębiorstw udział niesolidnych płatników jest o połowę niższy, oznacza to jednak znaczące ryzyko sprzedaży z odroczonym terminem płatności firmom handlującym alkoholami. W sumie tym istotniejszy jest fakt, że sytuacja nie pogorszyła się bardziej" - czytamy dalej.
NielsenIQ zwraca natomiast uwagę, że Polacy przeznaczyli w ubiegłym roku na trunki o 7 proc. pieniędzy więcej niż wcześniej, w sumie ponad 39 mld złotych, czyli jedną trzecią wszystkich wydatków na artykuły spożywcze.
Nie oznacza to jednak, że kupowaliśmy więcej butelek. Na wzrost ten wpływ miały inne czynniki, jak np. podwyżka akcyzy, a więcej o tym przeczytasz tutaj.