Jak dodał australijski szef rządu, ponad połowa szczepionek, które przylecą z Polski, trafi do obywateli w wieku od 20 do 39 lat. Połowa dawek poleci do stanu Nowa Południowa Walia, gdzie odnotowano znaczny wzrost zakażeń.
Czytaj jeszcze: Błąd medyczny. Ministerstwo poprawia odszkodowania
Ambasador Australii w Polsce, Lloyd Brodrick, podziękował premierowi Polski za tę transakcję. Jak napisał na Twitterze, "szczerzę dziękuje Mateuszowi Morawieckiemu za zgodę na sprzedaż miliona dawek nadwyżki Pfizera, aby walczyć z aktualnym wybuchem COVID-19".
Z kolei jak poinformował w mediach społecznościowych minister Michał Dworczyk, dostawa jeszcze w niedzielę wieczorem trafiła do Sydney. Transport miał przebiegać przez Dubaj.
Jak zwraca uwagę agencja Reuters, szef australijskiego rządu nie spieszył się ze szczepieniami. Do piątku tylko około co czwarty mieszkaniec kraju powyżej 16. roku życia przyjął preparat, który ma chronić przed ciężką chorobą wywołaną koronawirusem.
Czytaj jeszcze: Koniec pandemii w kredytach. Nigdy wcześniej się tak nie zadłużaliśmy, bo nigdy nie było tak drogo
Obecnie Australia zmaga się z trzecią falą koronawirusa. 15 sierpnia w kraju odnotowano 440 nowych przypadków zakażeń, przy czym jeszcze na początku czerwca liczba oscylowała w granicach kilkunastu przypadków dziennie.
Dlatego 26 czerwca władze kraju postanowiły wprowadzić w Sydney lockdown. Od soboty obostrzenia wprowadzono również w stanie Nowa Południowa Walia, gdzie infekcje wykryto m.in. w mniejszych miejscowościach.
Jak przypomniał Michał Dworczyk, do tej pory Polska wysłała szczepionki Pfizera również do Hiszpanii (2,4 mln), Portugalii (0,6 mln), a do Norwegi trafił 1 mln. We wtorek na Ukrainę dotrze 0,65 mln dawek od firmy Astra Zeneca.