Minister zdrowia konferencję rozpoczął od zwrócenia uwagi na spadek liczby dobowych przyrostów zachorowań na COVID-19. Niedzielski nie omieszkał pochwalić rządowych decyzji o obostrzeniach, które - w jego ocenie - wpłynęły na mniejszą liczbę zakażeń. We wtorek było ich ok. 10 tys., w środę - powyżej 15 tys.
- To jest rzeczywiście zmiana do tego, co obserwowaliśmy w zeszłym tygodniu, kiedy to liczba zachorowań oscylowała na poziomie 20-25 tys. zachorowań. Teraz ta liczba jest znacznie mniejsza - mówi Adam Niedzielski.
Niedzielski został również zapytany o otwarcie sklepów w niedzielę 6 grudnia. Minister usłyszał, że może tu mieć do czynienia z niekonsekwentnymi zaleceniami, ponieważ z jednej strony rząd apeluje o pozostanie w domach, a z drugiej - otwiera sklepy w niedzielę.
- Wydaje się, że ten jeden dzień rozładuje tłok, jaki mógłby się pojawić w galeriach, w sklepach. Dlatego nie sądzę, żeby można było mówić o jakiejś niekonsekwencji - odpowiedział minister.
Szef resortu zdrowia odniósł się też do najbliższych świąt Bożego Narodzenia. Pojawiła się informacja, że w celebracji świąt będzie mogło brać udział maksymalnie pięć osób w jednym gospodarstwie domowym. Niedzielski zaapelował o ograniczenie i samodyscyplinę, gdyż tylko dzięki temu "to będą ostatnie święta", w których będziemy musieli spotkać się w okrojonym gronie.
Niedzielski nie chciał odpowiedzieć na pytanie dziennikarza WP o to, czy powstaną centra szczepień w Polsce, takie jak np. w Niemczech. Nasi sąsiedzi już przewidują wydzielenie punktów, w których będą mogli zaszczepić się obywatele. Minister zdrowia odpowiedział lakonicznie, że trwają nad tą koncepcją prace w gronie ekspertów.
- Jeżeli natomiast chodzi o dystrybucję szczepionek, to w ubiegłym tygodniu podpisaliśmy umowę z czwartym dostawcą - podkreślił Niedzielski. - Jeżeli chodzi o dostępność preparatu na terenie całego kraju, to nie będzie z nią problemu. Wspólnie z premierem jesteśmy zdania, że szczepionka jest czymś, na czym nie możemy oszczędzać - dodaje.
Wyjaśnił też, że zmiana liczby zachorowań wynika ze zmiany systemu raportowania. Tłumaczył, że wyniki z sanepidów spływały do ministerstwa, a tam były scalane w całość.
- W tym systemie pojawiały się pewne opóźnienia - ocenił Niedzielski i stwierdził, że nowy system je likwiduje.
Główny Inspektorat Sanitarny we wtorek nie opublikował aktualnej bazy danych dotyczącej zakażeń wirusem SARS-CoV-2. Za to we wtorek po godz. 22 pojawiła się nowa strona Ministerstwa Zdrowia z mapą zakażeń koronawirusem.
Powodem jest decyzja, że dane dotyczące liczby zakażeń publikować będzie wyłącznie Ministerstwo Zdrowia. Lokalne stacje otrzymały zakaz publikowania swoich danych. W tej sytuacji jednak danych podawanych przez rząd nie da się w żaden sposób zewnętrznie skontrolować, tak jak to było wcześniej.
Zapewnił też, że monitorowana jest liczba łóżek covidowych w kraju.
- Mamy system, który pozwala monitorować zasób łóżek i ich wykorzystanie w skali całego kraju, by dyspozytorzy mieli obraz, gdzie zespoły ratownictwa medycznego z pacjentem mogą być kierowane - zaznaczył Niedzielski.
Przestrzegał jednak przed hurraoptymizmem związanym ze zwalczeniem pandemii.
- Jest ryzyko trzeciej fali zachorowań, szpitale tymczasowe są zabezpieczeniem na tę sytuację - przekonywał minister zdrowia. - Do marca nie będzie decyzji o rezygnacji ze szpitali tymczasowych - dodał.
- Ale ta trzecia fala nie jest nieunikniona. Wiele zależy od tego, jak będziemy się zachowywali - ocenił minister.
W jego ocenie nawet jeżeli większość Polaków zaszczepi się przeciwko koronawirusowi, to nie będzie to oznaczało, że jako społeczeństwo nabierzemy odporność stadną. Część osób bowiem się nie zaszczepi, a u innych preparat może okazać się nieskutecznym. Dlatego nadal tak ważnym będzie przestrzeganie zasad dystansu społecznego.
- Trzecia fala jest realnym zagrożeniem i zróbmy wszystko, aby jej uniknąć - powiedział minister zdrowia. W jego ocenie pomóc w tym ma skumulowanie ferii zimowych w jednym terminie, które mają przebiegać pod hasłem "zostań w domu"
Minister podkreślił też, że "dopóki zlecony przez lekarza POZ test" na obecność koronawirusa "nie zostanie wykonany, osoba znajduje się na kwarantannie".