Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Krzysztof Janoś
Krzysztof Janoś
|
aktualizacja

Koronawirus na Śląsku. Tylko jedno zachorowanie w Tauron Wydobycie. "Organizacja i zdrowy rozsądek"

61
Podziel się:

- Jak dobrze się to wszystko zorganizuje i doda do tego zdrowy rozsądek, można ustrzec się zakażeń. Musimy jednak utrzymać wydobycie, bo warunki geologiczne sprawiają, że bez pracy na ścianach wyrobisko się zasklepia i nie będzie dokąd wracać - mówi money.pl Tomasz Cudny, prezes Tauron Wydobycie.

Prezes Tauron Wydobycie Tomasz Cudny wierzy, że ma receptę na opanowanie koronawirusa wśród swoich pracowników.
Prezes Tauron Wydobycie Tomasz Cudny wierzy, że ma receptę na opanowanie koronawirusa wśród swoich pracowników. (Tauron Wydobycie)

Krzysztof Janoś: Kowalski czytając doniesienia ze Śląska, może mieć pewien problem. Z jednej strony ciągle słyszy o hałdach zalegającego węgla, który z rynku wypiera nawet ten sprowadzany statkami z odległych krajów. Z drugiej strony dowiaduje się, że górnicy mimo zagrożenia ciągle pracują w polskich kopalniach. Jak mu to wytłumaczyć?

Tomasz Cudny, prezes Tauron Wydobycie: Przed pandemią zapotrzebowanie na węgiel było trzy razy większe niż teraz. Dotyczy to całej Europy i Polski, nasze bloki energetyczne w Tauronie również nie potrzebują teraz tyle surowca. Dlatego produkujemy mniej. Zgodnie z porozumieniem ze związkami zawodowymi środa, podobnie jak sobota i niedziela, jest u nas dniem wolnym od pracy.

Tarcza antykryzysowa pozwala nam przy ograniczeniu czasu pracy nieco załagodzić straty z tego wynikające. Na mniejsze zapotrzebowanie na energię i, co się z tym wiąże, na węgiel nie mamy wpływu. Musimy jednak utrzymać wydobycie, bo warunki geologiczne sprawiają, że bez pracy na ścianach wyrobisko się zasklepia i nie będzie dokąd wracać.

Zobacz także: Afera maseczkowa. Wiceminister mówi o szczegółach transakcji

Pracujecie o 20 proc. mniej. Zarobki też ograniczono w takim stopniu. Czy dotyczy to górników, czy wszystkich pracowników Tauron Wydobycie?

Niższe o 20 proc. wynagrodzenie dotyczy wszystkich, również osób pracujących na umowach zlecenie, ale też i zarządu. Porozumienie, co nas cieszy, spotkało się z dużym zrozumieniem wśród załogi. Ludzie wiedzą, że jedziemy na tym samym wózku.

Wózku, który jest mocno rozbujany. Unijne regulacje sprawiają, że węgiel przestaje być atrakcyjnym paliwem energetycznym z czysto biznesowego punktu widzenia. Załatwiły to opłaty za emisję CO2. Już samo to oznacza mniejszy popyt, a teraz jeszcze dodatkowo ograniczony z powodu koronawirusa. Jak to wpływa na wysokość hałdy Tauron Wydobycie?

W zeszłym roku w sezonie letnim, kiedy zapotrzebowanie się zmniejsza, bo kończy się produkcja ciepła, mieliśmy na hałdach ok. 100 tys. ton węgla. To odpowiednia ilość do zarządzania sprzedażą nawet latem.

Dziś poprzez wstrzymane zamówienia zaczynamy z poziomu 400 tys. ton. Jednak nawet uzbrojony w tę wiedzę, nie mogę natychmiast radykalnie ograniczyć wydobycia. Decyduje o tym technologia i potrzeba utrzymania zatrudnienia. Zastosowanym rozwiązaniem jest ograniczenie wydobycia do czterech dni w tygodniu. Liczymy na to, że jak pandemia się skończy, rynek się odmrozi i wrócimy do normalności.

A teraz jak szybko ta hałda przyrasta?

W ciągu doby wydobywamy ok. 20 - 25 tys. ton. Przez wolne środy w skali miesiąca ograniczyliśmy wydobycie już o 100 tys. ton. Zatem teraz to wydobycie mamy na poziomie od 320 do 400 tys. ton. Po obniżeniu miesięcznego wydobycia sprzedajemy ok. 80 - 90 proc. produkcji.

Śląsk jawi się teraz jako epicentrum koronawirusa w Polsce. Najwięcej zakażeń jest wśród górników. Każdy się stara zabezpieczać przed tym swoich ludzi. U Pana odnotowano jeden przypadek zakażenia w kopalniach i zakładach. Szczęście czy procedury?

Po pierwsze, mocno rygorystyczne procedury, które wprowadziliśmy przy współpracy z załogą. Zdecydowało rzeczowe i konkretne podejście, ale też i szczęście było potrzebne, bo pracuje u nas 6,7 tys osób.

Cieszę się, że nasze kierownictwo nie lekceważy żadnego przypadku. Podam przykład. Zadzwonił pracownik, informując, że żona miała kontakt z zakażonym i od razu został wysłany na zwolnienie i zobowiązany do kontaktu z sanepidem.

Sytuacja może się jednak zmienić bardzo szybko. Ludzie spotykają się na powierzchni, nie wszyscy już poza pracą stosują się do obostrzeń. Poza tym w kopalniach pojawiają się firmy zewnętrzne realizujące różnego rodzaju prace.

Tego się boimy. Niekontrolowany napływ pracowników z kopalń PGG np. może być niebezpieczny. Firmy wykonujące zlecenia dla nich, przez wstrzymane wydobycie, mają teraz mniej roboty i kierują tych ludzi do zakładów, które - jak u nas - ciągle funkcjonują. To nie jest żaden afront i chciałbym, żeby to wybrzmiało, ale musieliśmy się chronić.

Dlatego wprowadziliśmy zasadę, że dyrektorzy mają analizować historię pracy każdego podwykonawcy, by ustrzec się kontaktu z ludźmi z największych skupisk zakażeń. Rygorystycznym wymogiem jest, aby każdy, kto rozpoczyna pracę w Tauron Wydobycie, legitymował się aktualnym, negatywnym wynikiem testu na obecność koronawirusa.

Może jednak lepiej nie ryzykować i na jakiś czas po prostu wstrzymać wydobycie? Epidemiolodzy mówią, że trudno w takich warunkach zachować potrzebne wymogi. Ciasne windy, szatnie, korytarze, utrudniona wentylacja...

Nie zgadzam się z tą retoryką. Takie miejsca pracy są wszędzie. Jak dobrze się to wszystko zorganizuje i doda do tego zdrowy rozsądek, można ustrzec się zakażeń. Zmiany nie mogą się krzyżować, dlatego dajemy pracownikom więcej czasu na przemieszczanie się, praca biurowa jest zdalna, minimalizujemy możliwość skupiania się ludzi. Nie ma narad, spotkań i konsultacji na żywo. Pobieranie ubrań, sprzętu też tak zorganizowaliśmy, aby pracownicy się nie grupowali, a zmiany nie krzyżowały.

Wszystkich zagrożeń nie da się wyeliminować, ale można zrobić wszystko, by to, co możliwe, zostało zrobione. Dlatego od marca postawiliśmy na nasze procedury, dezynfekcje i maseczki.

Masz newsa, zdjęcie, filmik? Wyślij go nam na #dziejesie

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(61)
WYRÓŻNIONE
Kowalski
4 lata temu
Polski węgiel jest o wiele tańszy od tego sprowadzanego ,tylko państwo na kopalnie nakłada bardzo dużo różnych podatków ,i nawet gdyby wydobywano tam czyste złoto ,czy diamenty ,w takiej ilości jak węgiel ,to tak można dojechać kopalnie podatkami ,że też trzeba by było do wydobycia każdej tony dopłacać z budżetu !!!
Dom
4 lata temu
PiS wam zafundouje taki rozsądek jakiego jeszcze nie widzieliśmy ha ha pozdrawiam
bodekk
4 lata temu
Pozamykać kopalnie.Po co do nich dopłacać,a górnicy wszyscy do andrzeja dudy.On przecież potrafi zadbać o pracowników - nie zapominać zabrać ze sobą styliska.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (61)
Odpowiedz jes...
4 lata temu
mieli jeden test.
cała prawda
4 lata temu
widzę, że większość nie ma pojecia o tym co pisze ale powtarza po innych...zjechałeś chociaz raz na dół zeby sie wypowiadac o ,,nierobach'' ??? 98% przeszło to bezobjawowo jaki z tego morał ??? ludzie zacznijcie myśleć logicznie....
istny
4 lata temu
Już nazwisko Prezesa dużo załatwia
Jan
4 lata temu
A jakby tak Warszawka też by obniżyła sobie uposażenia.Poczynając od prezesa NBP,którego wynagrodzenie to prawie 800 tys.A więc kwota oderwana od realiów państwowego garnuszka.Porównując ją np.z dyrektorami szkół.A wybrańcy narodu też by się mogli dołożyć.Małych diet nie mają.Żadnych immunitetów. Bo są przypadki,że za kółkiem siedzą na dziergani.I na końcu opodatkować elity brukselskie.10 %zarobków powyżej polskiego posła.
Magda
4 lata temu
A stewardesy nie latają i zarabiają tyle samo co przed pandemią. To też spółka skarbu państwa .
...
Następna strona