Premier Mateusz Morawiecki i minister zdrowia Łukasz Szumowski ogłosili nowe obostrzenia dotyczące społecznej izolacji w czasie stanu epidemii. Przypomnijmy ten w Polsce obowiązuje od 25 marca i potrwa do odwołania. Nowe zasady będą wdrażane od 1 kwietnia, niektóre wejdą w życie dzień później.
- Do świąt zakażeń na pewno będzie przybywać, możemy tylko rekomendować, by nie spotykać się w szerokim gronie rodzinnym, bo to zwiększa ryzyko - powiedział Szumowski. Jak dodał, najbliższe dwa tygodnie powinniśmy spędzić w maksymalnej izolacji.
- Za wszelką cenę chcemy uniknąć w Polsce sytuacji, z którymi zmagają się kraje Europy Zachodniej - powiedział premier Mateusz Morawiecki. Jak dodał, sytuacja będzie albo bardzo zła, albo niedobra, ale pod kontrolą. - Nie możemy pozwolić sobie na rozprzężenie - podkreślił.
- Kordon na granicach nie wystarczy. Za dużo osób przebywało na spacerach, bulwarach, spędzało czas na rekreacji. Dlatego ograniczenia dotyczą dystansu społecznego - dodał Morawiecki.
- Jeśli chcemy, by po tych paru miesiącach życie gospodarcze wracało do normalności, to musimy wprowadzać dalsze ograniczenia. Widzimy duży przyrost zachorowalności, stąd też najważniejsza zasada to zasada dystansowania się, unikania rozprzestrzeniania pandemii - wyjaśnił premier.
Co się zmienia? Przede wszystkim wychodzić z domu będzie można tylko w pojedynkę. Obostrzenie obejmie również najbliższych, nawet wychodząc z członkiem rodziny po ulicy będziemy musieli iść w dwumetrowym odstępie. Wyjątkiem będą jedynie rodzice małych dzieci oraz opiekunowie osób z niepełnosprawnościami.
- Ograniczenia w dostępie do parków, promenad, bulwarów, plaż czy miejsc rekreacji. Nie dochowaliśmy tu należytej staranności i tam też dochodzi do zakażeń. Ograniczamy możliwość korzystania z rowerów miejskich - powiedział premier Morawiecki. I dodał, że niepełnoletni w przestrzeni publicznej po zmianach mogą przebywać tylko z osobą dorosłą (od 1 kwietnia).
Zmiany w handlu
- Wszystkie punkty kosmetyczne zostaną zamknięte. Wprowadzamy limit osób przebywających w sklepie. Maksymalnie trzy osoby na jedną kasę - dodał szef rządu. Co w praktyce oznacza, że jeśli w sklepie jest 10 kas, będzie mogło do niego wejść maksymalnie 30 osób. Analogicznie, głównie w przypadku osiedlowych sklepów, jeśli jest tam jedna kasa, do środka wejdą tylko 3 osoby.
- Na bazarkach również wprowadzamy podobne ograniczenie. 3 osoby do jednego straganu - doprecyzował premier. W weekendy wszystkie sklepy budowlane będą zamknięte, sklepy spożywcze, drogerie i apteki pozostaną otwarte.
Na terenie poczty przebywać może odtąd w jednym momencie tyle osób, ile wynosi liczba okienek pocztowych pomnożona przez 2. Dla przykładu, jeśli w placówce jest 5 okienek, wówczas w jednym momencie na jej terenie może przebywać maksymalnie 10 osób.
- Wprowadzamy rozwiązanie, które już obowiązuje w kilku innych krajach. Sklepy od 10 do 12 będą otwarte tylko dla osób powyżej 65. roku życia. To oni są najbardziej narażeni na śmierć w zawiązku z koronawirusem - powiedział Morawiecki. Nie oznacza to, że o innej porze senior do sklepu nie wejdzie, ale w godzinach wyznaczonych dla osób 65+ nikt młodszy zakupów nie zrobi.
Praca w biurze będzie możliwa tylko, jeśli będą zapewnione odpowiednie środki do dezynfekcji. Te środki będą też musiały być dostępne w każdym sklepie, będzie także obowiązek dezynfekcji terminali czy kas po każdym kliencie.
Hotele i obiekty noclegowe również zostaną zamknięte, z wyłączeniem miejsc przeznaczonych do izolacji.
Służby będą miały także rygorystycznie podchodzić do kontroli środków transportu publicznego. Jeśli w busie jest 20 miejsc, to na pokład pojazdu może jednorazowo wejść maksymalnie 10 osób. Jednak co drugie miejsce musi być wolne. Ograniczenie wejdzie w życie 2 kwietnia i nie dotyczy samochodów osobowych.
Rozszerzona kwarantanna
- Wprowadzamy rozszerzoną formułę kwarantanny. Będzie mogła w niej przebywać tylko osoba jej poddana, w izolacji od bliskich. Jeśli nie, to 14-dniową kwarantanną zostanie objęta cała rodzina - wyjaśnił Morawiecki. Dotyczy to nie tylko osób, które miały kontakt z zarażonym ale też wracających z zagranicy.
- Musimy rygorystycznie podchodzić do zasad. Zdajmy sobie z tego sprawę, że nie przestrzegając tych zasad, możemy zarazić inną osobę i ona może umrzeć. Nie możemy tego lekceważyć, policja będzie egzekwować kary za łamanie zasad - podkreślił premier Mateusz Morawiecki. - Walczymy wspólnie, by unikać nieodpowiedzialnych zachowań społecznych - podsumował szef rządu.
"Kryzys bez precedensu"
- Ze względu na uderzenie koronawirusa w gospodarkę, spodziewamy się wzrostu bezrobocia - nie krył Mateusz Morawiecki. - Eksport ulega zamrożeniu, zakłady wstrzymują produkcję. To oznacza, że kryzys jest bez precedensu, dotyczy strony podażowej i popytowej, konsumpcji, inwestycji, globalnych łańcuchów dostaw. Dzisiaj spełniają się wszystkie negatywne scenariusze.
- Wzrost PKB będzie niższy, czy będzie poniżej zera - nie jest to wykluczone - powiedział premier.
- Zakładamy, że nasza gospodarka będzie zamknięta na czas dłuższy, podobnie jak europejska. Mam nadzieję, że będzie to krócej niż w Zachodniej Europie, ale czy tak się stanie, zależy od obostrzeń, które nałożyliśmy - podkreślał premier, jeszcze raz apelując, by były one przestrzegane.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl