Jak podkreślił ekspert, z danych z "Systemu Dokumenty Zastrzeżone" wynika, że w 2020 r. "udaremniono 6 884 próby wyłudzenia kredytów na skradziony dowód osobisty na prawie 254 mln zł".
To oznacza wzrost o ponad 1/3 względem roku poprzedniego (36 proc.). Spadła natomiast liczba zastrzeżonych dokumentów. "W ubiegłym roku było to prawie 157 tys., a więc o 20 tys. mniej niż w 2019 r." - poinformował Drozd w rozmowie z Polską Agencją Prasową.
W jego ocenie większa liczba udaremnionych prób wyłudzenia może świadczyć o większej szczelności systemu, który skuteczniej niż wcześniej weryfikuje próby oszustów.
Alarmujące dane pokazuje raport "Ochrona danych osobowych w czasie pandemii" KRD i serwisu ChronPESEL.pl, z którego wynika, że podczas drugiej fali COVID-19 większą aktywność oszustów próbujących wyłudzić dane zauważyła ponad połowa Polaków (55 proc.).
Ekspert wskazał, że przestępcy nie muszą dzisiaj kraść portfeli czy skanować dowodów, żeby wejść w posiadanie danych osobowych, bo dane trzeba podawać w wielu miejscach: przychodniach, hotelach, a przede wszystkim w sieci.
W jego ocenie istotna jest również edukacja w zakresie bezpieczeństwa danych. "W ciągu ostatnich 6 miesięcy spadła liczba osób, które deklarują, że wiedzą, jak powinny zabezpieczać swoje dane - już prawie co 4. Polak nie wie, w jaki sposób chronić dane osobowe w pandemii" - podsumował.
Przypomniał, że od sierpnia dokumentu tożsamości nie będzie można wyrobić przez internet, co ma m.in. utrudnić fałszowanie dokumentów.
Nowe dowody będą zawierać m.in. odcisk palca oraz podpis posiadacza, przez co do złożenia wniosku konieczna będzie wizyta w urzędzie. Według szacunków Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji, w tym roku wymienić dowód będzie musiało ok. 1,5 mln Polaków. Dodatkowo 358 tys. osiągnie pełnoletność.