Pierwsze trzy zajmują: Nowa Zelandia, Singapur i Australia. Pozycje poszczególnych krajów ciągle się zmieniają. Wiele zależy tu od skuteczności akcji szczepień. Tak na przykład, błyskawiczna akcja szczepień sprawiła, że Izrael (awans z 9 na 5 miejsce) znalazł się na szczycie rankingu Bloomberga "Covid Resilience".
Co dla nas jeszcze bardziej dotkliwe, podtytuł tego rankingu to: " najlepsze i najgorsze miejsca w erze koronawirusa". Od czasu rozpoczęcia szczepień trzy miesiące temu Izrael zaszczepił więcej swojej populacji niż gdziekolwiek indziej na świecie.
Ranking odporności wykorzystuje dane, które pomagają uchwycić, gdzie pandemia jest zarządzana najskuteczniej, przy najmniejszych zakłóceniach społecznych i ekonomicznych.
Pod uwagę brane są też wskaźniki śmiertelności, liczby testów, dostęp do szczepionek i swobodę przemieszczania się. Szczepionki w tym rankingu odgrywają bardzo ważną rolę.
Duża ich liczba zakończyłaby pandemię, pomaga zmniejszyć liczbę infekcji i zgonów w miejscach, które priorytetowo traktują taką szybką dystrybucję.
Stany Zjednoczone, Wielka Brytania i Zjednoczone Emiraty Arabskie - miejsca, w których podane dawki wystarczają, by pokryć co najmniej jedną piątą populacji - wszystkie przesunęły się w tym miesiącu w rankingu, zyskując czołowe pozycje.
Widać to w Australii i Chinach, gdzie wirus jest prawie całkowicie wyeliminowany.
Przyglądając się naszemu 50. miejscu w rankingu, widać wyraźnie z jakiego powodu je zajmujemy. Spośród wszystkich krajów rankingu to właśnie u nas pandemia jest w najbardziej dynamicznym natarciu.
Świadczy o tym procent pozytywnych wyników testów w stosunku do wszystkich przeprowadzonych. W Polsce jest to 29,8 proc., w Meksyku 25,7 proc. Peru 21,1 proc.
Czechy nie pozostaną długo na 52 miejscu, bo tam wirus się cofa. Widać to po tym samym współczynniku - 6,4 proc. pozytywnych testów. Nawet w Iraku, kilka lat po niszczącej wojnie i z nieporównywalną bazą szpitalną, obecnie jest to 13,3 proc.
Na dole stawki Polska jest też za sprawą ślamazarnej akcji szczepień. Do tej pory udało się zaszczepić zaledwie 6,7 całej populacji. W Chile jest to 23 proc., USA blisko 20 proc., Izraelu 54 proc., Zjednoczonych Emiratach Arabskich - 34,8 proc.
Niestety przodujemy również w w liczbie zgonów na milion mieszkańców - 1,3 proc. Gorzej jest w Czechach, Peru, Meksyku, USA, Brazylii, Włoszech, Portugalii, Hiszpanii, Belgii, Wielkiej Brytanii, Francji.
A jak wygląda lider? W nowej Zelandii 0,1 proc. testów jest pozytywnych. W ostatnim miesiącu nie było tam też zgonów z powodu koronawirusa. Pandemię udało się opanować na wczesnym etapie, dlatego pierwszego miejsca nie zakłóca nawet fakt, że wyszczepiono tam zaledwie 0,3 proc populacji.