Zwykle w godzinach porannych polskie miasta są zatłoczone, a kierowcy muszą stać w olbrzymich korkach.
Jednak wszystko wskazuje na to, że najbliższych tygodniach będzie zupełnie inaczej. Zmianę widać zresztą już teraz. Wystarczy porównać piątkowe poranki z zeszłego tygodnia (6 marca) i z obecnego (13 marca).
Ruch w Warszawie w 13 marca i 6 marca
Warszawski "korkometr" serwisu AutoMapa 6 marca zatrzymał się na "czwórce" w 12-stopniowej skali. Co oznacza, że tydzień temu w stolicy może gigantycznych korków nie było, ale trzeba było swoje odstać. Tydzień później, już po decyzji rządu o zamknięciu szkół, "korkometr" wskazywał jedynkę. W to oznacza, że kierowcy mogli jeździć po Warszawie bez większych kłopotów.
Czytaj też: Koronawirus. Firmy dostaną pakiet osłonowy
Tydzień temu w piątek ok. 9:00 podróż z Otwocka do Warszawy zajmowała 54 minuty. W piątek 13. - już 35 minut. Porównywalny czas można zresztą zaoszczędzić, dojeżdżając ze wszystkich większych miast pod stolicą.
Podobnie jest w innych miastach. W Krakowie rankiem 13 marca większych korków nie było wcale, jak wynika z danych AutoMapy. Natomiast dojazd do centrum miasta z przedmieść w niektórych przypadkach skrócił się nawet o połowę.
Ruch w Krakowie z 13 marca kontra ruch w zeszłym tygodniu
Luźniej we wszystkich miastach
Komfortowo podróżuje się też po innych dużych polskich miastach, które na co dzień zmagają się z korkami. W piątek rano ok. 9:00 nie było większych korków w Gdańsku, a podróż autem do tego miasta z Sopotu trwała zaledwie 17 minut.
W Łodzi o tej porze był natomiast tylko jeden korek - kierowcy stracili 6 minut pomiędzy ulicami Pomorską a Ogrodową. Nie było jednak większych problemów z dojazdem do centrum z przedmieść. Luźno było też w Poznaniu. Jedynie we Wrocławiu trzeba było trochę odstać - rano były trzy korki, w tym jeden 13-minutowy. Tydzień temu w stolicy Dolnego Śląska dużych korków było jednak aż pięć.
Również dane firmy TomTom pokazują, że ruch na polskich drogach bardzo się zmniejszył. W piątek 13. o 7 rano ruch w stolicy był mniejszy o 22 proc. niż zwykle o tej porze. Co ciekawe, dane z nawigacji TomTom wskazują, że we wtorek czy w środę ruch w Warszawie był nawet nieco wyższy niż zwykle. Dopiero w czwartek ruch zaczął się zmniejszać - czyli dzień po decyzji o zamknięciu szkół.
Tak zmniejszał się ruch na ulicach Warszawy w ciągu tygodnia
W Katowicach o 7 rano w piątek 13. ruch samochodowy był mniejszy o 10 proc. niż zwykle, w Lublinie o 18 proc., a w Szczecinie - o 13 proc.
Czytaj też: Koronawirus. "W Niemczech wielki strach już minął". Pełne półki w sklepie, żadnych kolejek
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl