Różne powody zadecydują o tym, że kolejne wprowadzane regularnie obostrzenia okażą się dla firm większym problemem niż te wiosenne. Niepewność dotycząca tego, jak często wprowadzane będą restrykcje (czy to "nowa rzeczywistość" na najbliższe kwartały) i fakt, że firmy miały ledwie kilka miesięcy w miarę normalnej pracy spowoduje, że jesienny lockdown dla wielu okaże się uderzeniem, po którym już się nie podniosą.
A teraz na liczbach: co czwarta mikro-, mała i średnia firma deklaruje, że da radę przetrwać kolejny lockdown maksymalnie trzy miesiące - wynika z badania dla Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor, o którym pisze PAP.
Najczęściej przyszłość w czarnych barwach widzą transport i usługi.
Ponownie wprowadzane obostrzenia, na razie do 29 listopada, nie pozostaną bez wpływu na kondycję przedsiębiorstw. Do miesiąca swoje możliwości przetrwania kolejnego lockdownu szacuje 4 proc. spośród mikro, małych i średnich firm, 7 proc. mówi, że da radę przeżyć dwa miesiące, a 17 proc., że maksymalnie trzy.
Przedsiębiorstwa transportowe najrzadziej (6 proc.) wskazują też, że nie grozi im niestabilność finansowa. Najczarniejsze perspektywy, czyli wytrzymałość co najwyżej na miesiąc kryzysu, to też spostrzeżenia branży transportowej i usługowej - odpowiednio: 8 proc. i 6 proc. wskazań.
Prezes BIG InfoMonitor Sławomir Grzelczak, komentując dla PAP wyniki badań, zwrócił uwagę, że co czwarty przedsiębiorca nie potrafi przewidzieć jak długo jest w stanie wytrwać i czy mu się to uda. "W badaniu przeprowadzanym pół roku wcześniej mówiło tak 8 proc. ankietowanych" – dodał.
Firmy zamykają się szybciej niż rok temu
Grzelczak powołując się na dane GUS, podkreślił, że z jednej strony w ostatnim czasie zwiększa się liczba nowych firm, ale z drugiej, zamyka się ich znacznie więcej niż jeszcze miesiąc temu. Na koniec września 2020 r. do rejestru REGON wpisanych było 4,62 mln podmiotów gospodarki narodowej.
W porównaniu do poprzedniego miesiąca dał się zauważyć wzrost o 18,9 proc. liczby podmiotów nowo zarejestrowanych, ale w tym samym czasie wyrejestrowało się o 50,3 proc. więcej przedsiębiorstw niż przed miesiącem.
Co dziesiąte przedsiębiorstwo z rejestru REGON miała na koniec września zawieszoną działalność; największy wzrost liczby takich przypadków odnotowano wśród firm zajmujących się zakwaterowaniem lub gastronomią (41,5 proc.).
Jednocześnie prawie dwie trzecie respondentów badania zadeklarowało, że ma oszczędności (niewielkie – 41 proc., spore 17 proc.), które "z pewnością pozwolą im z większą pewnością mierzyć się z kryzysową sytuacją". Co trzecia firma nie ma takiego luksusu.
Najlepszą rezerwą finansową mogą wykazać się firmy średnie, wśród których "liczące się oszczędności" ma 25 proc. W przypadku małych firm większą poduszką finansową dysponuje 15 proc., a wśród mikro - 13 proc. Z kolei 29 proc. mikroprzedsiębiorstw deklaruje, że nie ma żadnych oszczędności.
Badanie przeprowadziła firma Research&Grow techniką CATI, na grupie 500 firm MŚP 14-21 września 2020 r.