Polacy zostali w domach, a to pociągnęło branżę taksówkarską w poważne problemy. W wyniku pandemii koronawirusa i konieczności izolacji przewóz pasażerów zmalał o 70 proc. - wynika z z danych Krajowego Rejestru Długów, które omawia Polska Agencja Prasowa.
Łączne zadłużenie całej branży na koniec kwietnia sięgnęło już 119,5 mln zł. A więc, jak podaje KRD, przeciętnie na jednego taksówkarza przypada 25,8 tys. zł długu.
Aż 97 proc. wszystkich zaległości kierowców stanowi zadłużenie tych, którzy prowadzą jednoosobową działalność gospodarczą. Mikrofirmy odczuły kryzys najsilniej.
Jednak, jak podkreśla prezes Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej Adam Łącki, taksówkarze ratowali się zmianą profilu działalności, zamiast wodzić ludzi, zajmowali się przewozem parakursierskim i dostawą.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.
Masz newsa, zdjęcie, filmik? Wyślij go nam na #dziejesie