Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. Paweł Orlikowski
|
aktualizacja

Koronawirus. Ukrywają, że się zarazili. Nie chcą stracić premii

17
Podziel się:

Pracownicy ukrywają przed pracodawcą objawy koronawirusa. Boją się finansowych konsekwencji, więc wolą siedzieć cicho i przemilczać objawy groźnej choroby.

Koronawirus. Ukrywają, że się zarazili. Nie chcą stracić premii
Ukrywają przed szefem objawy. Boją się o premie (East News)

Pracownicy z Małopolski coraz częściej nie zgłaszają nikomu, że mogą być zakażeni, bo tracą na tym finansowo - informuje "Gazeta Krakowska.

Wiele firm stosuje system premiowania 100-procentowej obecności, każda absencja, np. z powodu choroby, sprawia, że pracownik premii nie dostanie.

Mowa nawet o 15 proc. wynagrodzenia, do tego na chorobowym otrzymuje się 80 proc. normalnego wynagrodzenia, dlatego wielu pracowników ukrywa ewidentne objawy choroby i chodzi do pracy.

Zobacz także: Obejrzyj: Pani Jadzia z Sanepidu powróciła. Nie przebiera w słowach

- To może być nowe, bardzo groźne źródło infekcji, zwłaszcza że nadchodzi jesień, a z nią niechybna kumulacja zakażeń koronawirusem i grypą oraz innych chorób - ostrzega Wojciech Grzeszek, szef małopolskiej "Solidarności".

- Ludzie będą zarażać kolegów, pasażerów w autobusie czy tramwaju, klientów w sklepie, zwykłych przechodniów. Ich dzieci będą infekować kolegów i nauczycieli - dodaje.

Jak podkreśla, systemy wynagradzania, w których premie zależą od tego, czy ktoś nie choruje, nie powinny funkcjonować w pandemicznej rzeczywistości.

Kwarantanna

Przypomnijmy, jak już informowaliśmy w money.pl, pracodawcy nie mogą ingerować w prywatne życie pracowników i zabraniać im udziału w ślubach, pogrzebach czy spotkaniach integracyjnych. Mogą za to posłać podwładnego na kwarantannę.

"Nasz pracownik był na weselu. Kilka dni później dowiedział się, że jeden z gości miał koronawirusa. Ten pracownik zdążył być już pracy. Właśnie nas powiadomił, że sanepid nałożył na niego prewencyjnie kwarantannę. Mamy problem, bo on miał kontakt przez te kilka dni z wieloma osobami w firmie oraz klientami" – pisze na forum internetowym dla pracowników kadr pani Weronika z Wrocławia.

Takich historii są setki, jeśli nie tysiące w całym kraju. Pracodawcy mówią wprost: mamy pandemię i nadciąga druga fala zakażeń, ale niewiele możemy w takich sytuacjach zrobić.

- W kraju nie ma ogłoszonego stanu wyjątkowego. Pracodawcy nie mają prawa ograniczać pracowników i zabraniać im w czasie wolnym od pracy uczestnictwa w imprezach rodzinnych. Z drugiej strony spoczywa na nich odpowiedzialność za zdrowie pozostałych osób w firmie, ich rodzin oraz klientów – mówi wprost Łukasz Dominik, rzecznik prasowy Animex Food.

Jeden z największych w kraju pracodawców, sieć sklepów Biedronka, zatrudniająca ok. 70 tysięcy pracowników, przyznaje, że w uzasadnionych przypadkach kieruje swoich pracowników na firmową kwarantannę.

- Kiedy otrzymujemy informację o potencjalnym zagrożeniu, wprowadzamy zasady zapobiegawcze i w zależności od biegu sytuacji podejmujemy określone działania. Odsuwamy zespoły od świadczenia pracy oraz wysyłamy na kwarantannę zleconą przez pracodawcę. Zawsze działamy na podstawie obowiązujących przepisów prawa oraz zaleceń GIS i Ministerstwa Zdrowia – podkreśla Danuta Pawłowska, dyrektor Działu BHP w sieci Biedronka.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(17)
WYRÓŻNIONE
Xyz
4 lata temu
U mnie w pracy ludzie udają że są chorzy byle zostać w domu
Adam
4 lata temu
Też byłem na przymusowej kwarantannie tej bezobjawowej choroby i straciłem realną premię, szkoda że tarcza tego nie obejmuje, pretensje nie do prezesa tylko do ministra, albo raczej do molochów farmaceutycznych które zarabiają miliardy dolarów na każdej "pandemii" i mogą wydać te parę milionów na polityków
Jestem lekarz...
4 lata temu
wiecie jak to wygląda? praca w szpitalu. oficjalnie jak się wchodzi to maseczki, temperatura i inne bzdury itp. bo to politycznie poprawne. a potem na odprawie i w dyżurkach totalny polew z koronawirusa. zadnych maseczek. wszyscy bardziej ogarnięci lekarze i pielegniarki widzą tą ściemę. a badania i wymazy? haha. jak jest narażenie, to nikt nie chce byc wykazany i nie jest wykazywany, bo nikt nie chce kwarantanny. a zgadnijcie jak sie robi wymaz pacjentowi? ci mądrzejsi lekarze robią wymazy samodzielnie. a jak? tak, zeby wyszedł ujemny. są na to sposoby. po co? zeby nie bylo narażenia i bezsensownej akcji i kwarantanny. mozna przynajmniej wtedy normalnie pracować i leczyc inne choroby.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (17)
tragedia
4 lata temu
jak się przyznam do koronawirusa , kto zapłaci moje rachunki?????
Rolo
4 lata temu
Zakładając ze większość personelu medycznego w Polsce pracuje na kontraktach , zgodnie z zasadą " " nie pracujesz nie zarabiasz" . Zdecydowana większość z nich potencjalnie może być również , bardzo groźnym źródłem infekcji, Panie Wojciech Grzeszek . I jest.
pracownik
4 lata temu
oddział i wszyscy pacjenci dodatni a pracownicy tylko ci zbędni są chorzy , tyle ile wymagane zawsze dyspozycyjni .Przypadek ? nie . Po prostu są testy ale info od dyrekcji że niemile widziane chęci przebadania się . Pracownicy z kontaktu chociaż z gorączką i kaszlem pracują bo są niezbędni . Co na to prokuratura ? Zobaczymy .
robol
4 lata temu
A u mnie w pracy mamy siedzieć cicho, bo inaczej zamkną firmę i wszyscy na tym ucierpimy(jeżeli ktoś choruje, to jest tylko i wyłącznie przeziębienie)Słowa prezesa"Proszę nie siać paniki!"W domyśle "morda w kubeł robole"!
...
4 lata temu
Chyba nie ma problemu aby ukryć objawy bezobjawowego wirusa, albo może z katarem mam do sanepidu lecieć...