- Jesteśmy teraz o 10 proc. biedniejsi niż przed rokiem - stwierdził Sanchez w przemówieniu podsumowującym działania rządu w 2020 roku. Działania, na które cień rzuciła pandemia koronawirusa.
Premier podkreślił, że powstrzymanie rozprzestrzeniania się SARS-CoV-2 w Hiszpanii oraz negatywnych skutków pandemii dla gospodarki były głównymi zadaniami, jakie w mijającym roku przyświecały jego gabinetowi.
Spadek PKB o ponad 10 proc. nieznacznie się różni od wcześniejszych prognoz rządowych. Zakładały one, że w 2020 roku PKB zmniejszy się o 11,2 proc.
Sanchez podkreślił też, że pomimo szalejącego kryzysu, jego rządowi udało się spełnić 23,4 proc. obietnic, które złożyli na początku kadencji. Swoje stanowisko premier objął w styczniu 2020 roku i podczas inauguracji wraz ze swoimi ministrami zaprezentował przeszło 1,2 tys. obietnic.
- W sumie uruchomiliśmy już 90,9 proc. z zaplanowanych przez nasz rząd projektów […]. Spodziewamy się, że do czerwca 2021 roku uda nam się wypełnić 32,6 proc. z tych założeń - powiedział premier, którego rząd tworzy koalicja socjalistów (PSOE) i lewicowego bloku Unidas Podemos (UP).
Sanchez wskazał, że w okresie pandemii kluczowe dla jego gabinetu stały się działania na rzecz wsparcia dla pracowników, których miejsca pracy zostały zagrożone przez koronakryzys, a także dla obywateli o najniższych dochodach.
Premier stwierdził, że tegoroczny rok stał pod znakiem "ogromnej klęski". Zakończył jednak swoją wypowiedź dawką optymizmu.
Sprawdź: Ceny w 2021 roku nie spadną. Zobacz, co zdrożeje i jak bardzo dostaniesz po kieszeni
- Spodziewamy się, że 2021 będzie rokiem wielkiej odbudowy i wielkiego zaufania - powiedział Sanchez.