- Recesja w pierwszej połowie roku była mniej dotkliwa, niż się spodziewaliśmy - oznajmił Peter Altmaier, minister ds. gospodarki i energetyki. Jego wypowiedź cytuje "Rzeczpospolita".
W 2020 roku PKB Niemiec ma się skurczyć o 5,8 proc. To spora zmiana, w porównaniu z pierwotnymi założeniami ekspertów, którzy przewidywali, że spadek może przekroczyć nawet 6,3 proc.
Altmeiner przewiduje, że wzrost PKB może nastąpić już w przyszłym roku i to o 4,4 proc. W 2022 roku natomiast nastąpi wzrost do poziomu sprzed pandemii.
Dzięki miliardom włożonym w ratowanie rynku pracy, niemieckiej gospodarce udało się uniknąć zwolnień grupowych i wzrostu bezrobocia. Do końca roku, według ekspertów, Niemcy przeznaczą nawet do 30 mld euro na wsparcie.
Jak zauważa "Rp", Niemcy byli dobrze przygotowani na kryzys. Pomoc dla przedsiębiorców i pracowników można było sfinansować m.in. za sprawą nadwyżki i rezerw w kasie Federalnej Agencji Pracy (Bundesarbeitsagentur) - te ostatnie na koniec poprzedniego roku wyniosły 26 mld euro.
Najważniejszą formą pomocy pracownikom jest postojowe (Kurzarbeitergeld). Wynosi ono 60 proc. ostatniej pensji netto (67 proc. w przypadku rodzin). Co ważne, budżet państwowy wypłaca przy tej formie pomocy nie tylko zasiłki, ale również składki na ubezpieczenia społeczne.
Z końcem sierpnia program Kurzarbeitergeld objął od 4,5 do nawet 5,3 mln pracowników. Natomiast jeszcze w kwietniu - 6,7 mln.
Wiadomo już, że wsparcie rynku pracy będzie rozciągnięte do końca 2021 roku (choć początkowo było przewidziane na 12 miesięcy). Wypłata Kurzarbeitergeld o kolejny rok ma obciążyć budżet kwotą w wyskości ok. 10 mld euro.