Jadwiga Emilewicz była gościem Wiadomości TVP. Na pytanie, czy jest zwolenniczką szybszego otwierania gospodarki, odparła, że musi być ono "zdroworozsądkowe", czyli takie, które będzie zgodne z zaleceniami ministra zdrowia Łukasza Szumowskiego. Jednak szef MZ w programie specjalnym Wirtualnej Polski i money.pl nie miał pewności, czy drugi etap nie nastąpił zbyt szybko.
- Mam obawy, że po ostatnim etapie odmrażania gospodarki liczba zachorowań wzrośnie - stwierdził Szumowski. Dodawał też, że "rząd musi zachować czujność", ponieważ może dojść do ponownego zamrożenia gospodarki.
Wicepremier przypomniała, że od 4 maja działają m.in. galerie handlowe i sklepy wielkopowierzchniowe. Wyjaśniła także obecną strategię rządu dotyczącą wdrażania kolejnych etapów odmrażania gospodarki. Między każdym kolejnym krokiem muszą upłynąć dwa tygodnie - jeżeli w tym czasie liczba zachorowań na COVID-19 nie wzrośnie gwałtownie, to będzie to sygnał, że można otwierać kolejne gałęzie.
- Pierwsze dni po otwarciu galerii handlowych i sklepów wielkopowierzchniowych wyglądają mocno optymistycznie. Pierwsze dni to obroty na poziomie 70-80 proc. sprzed pandemii - oceniła wicepremier. - Jesteśmy bardzo ostrożni, bo przewidywania, jak będzie się rozwijała pandemia, są bardzo niepewne - dodała w studiu TVP.
Czytaj też: Konferencja Mateusza Morawieckiego. Premier przedstawia szczegóły drugiego etapu odmrożenia gospodarki
Minister rozwoju przypomniała też prognozy Komisji Europejskiej, z których wynika, że PKB Polski skurczy się mniej, niż unijny. Oceniła, że to znak, że Polska przyjęła dobrą strategię walki ze skutkami gospodarczymi koronawirusa. Uszczegółowiła, że chodzi tutaj m.in. o fakt, że żadna gałąź produkcji nie została zamknięta.
Wicepremier nie ma też dobrych wiadomości dla fryzjerów oraz restauratorów. W jej ocenie ci przedsiębiorcy nie odrobią strat sprzed pandemii, ponieważ po jej ustaniu nie przyjdzie "dwa razy więcej klientów" niż zwykle.
Robimy wszystko, żeby wszystkie polskie firmy przetrwały. Nawet jeśli będą w czasie trudniejszym przez ten, daj boże, jeden kwartał, to staramy się utrzymać je w mocy rozwojowej, w blokach startowych - wyjaśniła i oszacowała, że Polsce zajmie ok. dwa lata powrót na "ścieżkę rozwoju gospodarczego" sprzed kryzysu.
Emilewicz nie chciała natomiast odpowiedzieć na pytanie, czy gdyby nie doszło do porozumienia Jarosława Kaczyńskiego i Jarosława Gowina, to czy zagłosowałaby za wyborami korespondencyjnymi.
- Nie budujmy scenariuszy alternatywnych. Wiemy, że siły sojuszu sprawdza się w boju, a nie w koszarach - odpowiedziała wicepremier. - My dzisiaj stanowimy najlepszy pomysł nie tylko jak zwalczać epidemię, ale także jak radzić sobie z kryzysem gospodarczym - dodała. Zapewniła również, że projekt nowelizacji wyborów korespondencyjnych pojawi się już w przyszłym tygodniu.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl