Przed oddziałem zakaźnym Szpitala Uniwersyteckiego w Zielonej Górze są już głównie dziennikarze. – Poza personelem, wewnątrz są dwie osoby – wyjaśniała jeszcze przed południem w rozmowie z nami Sylwia Malcher-Nowak, rzeczniczka szpitala.
Jeden z nich został przywieziony w środę z Cybinki, wcześniej miał uczestniczyć w festiwalu karnawałowym w niemieckiej miejscowości Heinsberg. To u niego zdiagnozowano koronawirusa. Drugi to litewski kierowca ciężarówki, który przejeżdżał przez Włochy. W okolicach Zielonej Góry miał źle się poczuć.
– Dobra wiadomość jest taka, że kierowca niedługo będzie wypisany – zaznacza rzeczniczka szpitala.
Po godz. 12 ruch przed szpitalem się zwiększył. Karetki z personelem w strojach ochronnych przywiozły 4 kolejne osoby. Rzeczniczka szpitala wyjaśnia, że te skarżyły się m.in. na kaszel, jednak nie mają ewidentnych objawów. Na razie nie ma w ich przypadku mowy o koronawirusie, są pod opieką lekarzy, którzy przeprowadzają badania.
Minister zdrowia na porannej konferencji zapewniał, że pierwszy pacjent z koronawirusem w Polsce nie był w "grupie ryzyka". Okazało się jednak, że mężczyzna ma 66 lat. – Czy to nie oznacza, że jednak był w tej grupie? – zadaje to pytanie rzeczniczce.
Odpowiada, że "w grupie ryzyka" jest każdy, kto ma objawy – ale uspokaja, że sama wizyta we Włoszech czy w niektórych regionach Niemiec nie sprawia, że od razu do tej grupy się zaliczymy.
"Nie panikujemy"
Odwiedzamy poradnie przyszpitalne. Sporo osób czeka w kolejkach do okienka. - Nie panikujemy, choć oczywiście nerwy są. To przecież pierwszy taki przypadek w kraju. Na pewno trzeba uważać i myć ręce – mówi nam starsza kobieta.
Faktycznie – paniki nie ma. Nie widzimy ludzi w maseczkach. Dopiero przy poradni chorób zakaźnych spotykamy kobietę, która zasłania usta szalikiem.
- Obawia się pani? – pytamy. – Nie. Oczy chore – słyszymy. Okazuje się, że pani po prostu zasłaniała usta, bo było jej zimno.
- Że też na nasze województwo padło – rzuca kobieta. Towarzyszący jej mężczyzna dodaje, że jednak widział kogoś z maską. – Chyba sam muszę jedną sobie znaleźć – dodaje.
Podjeżdża karetka. Wychodzą lekarze w maskach. – Nic nowego nie wiemy – rzucają tylko.
Koronawirus w Polsce
W środę minister Szumowski poinformował, że w Polsce stwierdzono pierwszy przypadek koronawirusa. Pacjent przebywa w szpitalu w Zielonej Górze, wrócił z Niemiec i obecnie czuje się dobrze. - Nie jest z grupy wysokiego ryzyka - powiedział minister, pytany o to, w jakim wieku jest pacjent. Z kolei szef KPRM Michał Dworczyk dodał w programie "Tłit", że chodzi o "dojrzałego mężczyznę".
Obecnie w Polsce 68 osób jest hospitalizowanych w związku z podejrzeniem koronawirusa, około 500 osób jest poddanych kwarantannie.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl