W Krakowie wciąż koronawirus szaleje i zakażenia nie spadają. Jest wręcz odwrotnie - tylko ostatniej doby 60 osób zachorowało na COVID-19.
- Dzisiaj z Małopolski ponad 150 nowych przypadków, w tym blisko 60 to są zakażenia w Krakowie. Jeżeli sytuacja w Krakowie się nie zmieni w przeciągu najbliższego tygodnia, niestety w przyszłym Kraków trafi na listę powiatów żółtych - ostrzega Wojciech Andrusiewicz.
Według rozporządzenia ministra zdrowia o zakwalifikowaniu powiatu do którejś ze stref decyduje liczba zakażeń SARS-CoV-2 na 10 tys. mieszkańców w ciągu ostatnich dwóch tygodni. Tam, gdzie wskaźnik ten przekroczy granicę 12 zakażeń, to powiat stanie się strefą czerwoną. Natomiast w granicach 6-12 - żółtą.
60 osób zakażonych to znaczny wzrost w porównaniu z danymi z poprzednich dni. W ostatnich czterech dniach ta liczba oscylowała wokół 40 osób.
Jednak Kraków jeszcze nie przekracza bariery, która wyznacza dolną granicę stref żółtych. Według wyliczeń money.pl wskaźnik zapadalności na COVID-19 w stolicy Małopolski obecnie wynosi ok. 5,04 osób na 10 tys. mieszkańców.
Zwróciliśmy się z prośbą o komentarz do Urzędu Miasta Krakowa, Szpitala Uniwersyteckiego (gdzie leczeni są pacjenci z COVID-19 i gdzie obecnie z przebywa 300 osób z koronawirusem) oraz do Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej. Na odpowiedzi czekamy.
Odpowiedź otrzymaliśmy od urzędu miasta, który deklaruje, że Kraków jest gotowy na wdrożenie obostrzeń związanych z "żółtą" strefą. Zwraca jednak uwagę na fakt, że to sami mieszkańcy są adresatem obostrzeń.
"Adresatem tych obostrzeń są organizatorzy wydarzeń sportowych, kulturalnych, kongresów i targów, gastronomicy, osoby prowadzące działalność hotelarską, Kościoły, organizatorzy wesel i innych imprez. Działania kontrolne będą prowadzone przez funkcjonariuszy Policji przy wsparciu Straży Miejskiej" - informuje UMK.