McDonald's jest jednym z największych pracodawców w Polsce. Sieć zatrudnia więcej niż 25 tysięcy osób w ponad 400 restauracjach w 150 miastach. 85 proc. restauracji to franczyzy znajdujące się w rękach niezależnych przedsiębiorców.
Obniżenie czasu pracy na 3 miesiące
Regulacje uchwalone w związku z wprowadzeniem stanu epidemii spowodowały zamknięcie części restauracji oraz znaczące zmniejszenie działalności pozostałych.
Menedżerowie w McDonald's wierzą, że choć sytuacja jest bardzo trudna, to uda się im utrzymać wszystkie dotychczasowe miejsca pracy, także te w zamkniętych restauracjach.
- Podjęliśmy decyzję o wprowadzeniu na najbliższe trzy miesiące (z możliwością skrócenia w zależności od rozwoju sytuacji) rozwiązań, które umożliwią nam przejście przez okres ograniczenia działalności z całym naszym zespołem - informuje Anna Borys-Karwacka, dyrektor ds. relacji korporacyjnych i wyjaśnia: - Zmiany będą polegać na objęciu niektórych grup pracowników przestojem ekonomicznym albo czasowym obniżeniem czasu pracy, ale nie mniej niż do połowy etatu.
Zapewnia, że szczególnie zadbał o pracowników powyżej 60. roku życia oraz z niepełnosprawnościami. Osoby te zostaną objęte przestojem ekonomicznym bez obniżenia wynagrodzenia. - Seniorzy, którzy znajdują się w grupie wysokiego ryzyka zarażenia koronawirusem, już wcześniej zostali przez nas zwolnieni z obowiązku świadczenia pracy - podkreśla Borys-Karwacka.
Franczyzobiorcy są niezależni
Jak podkreśla Borys-Karwacka, takie rozwiązania koncern zarekomendował do wdrożenia również swoim franczyzobiorcom.
Tyle, że nie wszyscy posłuchali. Na jednym z forów internetowych dla specjalistów z dziedziny kadr i płac piszą przerażone kobiety: "Pracuję u franczyzobiorcy McDonalda. Obecnie przebywam na urlopie macierzyńskim i pobieram zasiłek z ZUS. Dostałam kilka dni temu pismo zawiadamiające mnie, że z powodów ekonomicznych pracodawca obniża mi wymiar czasu pracy do pół etatu oraz obcina wynagrodzenie do minimalnego. Mam pół miesiąca na podjęcie decyzji. Jeśli zgodzę się na gorsze warunki, czy ZUS obniży mi też zasiłek macierzyński?” – pyta zdenerwowana internautka.
Pod tym wpisem, jak grzyby po deszczu, pojawiły się kolejne wiadomości od innych matek zatrudnionych w tej samej sieci. Wszystkie dostały identyczne pismo i boją się, że ZUS obetnie im teraz świadczenie, a jeśli nie przyjmą nowych gorszych warunków pracy, zostaną bez pracy.
Miłosława Strzelec-Gwóźdź, radca prawny i partner zarządzający w Kancelarii gpkancelaria.pl zastrzega, że aby rozwiać wątpliwości kobiet, musiałaby się wnikliwie zapoznać z ich sytuacją prawną i umowami o pracę oraz treścią pisma.
- Poza procedurą zwolnień grupowych lub likwidacją pracodawcy zmiana warunków pracy i płacy na niekorzyść kobiet w ciąży i przebywających na urlopie macierzyńskim jest niedopuszczalna. Natomiast prawo nie chroni w ten sposób pracowników zatrudnionych na umowach cywilno-prawnych - informuje Miłosława Strzelec-Gwóźdź.
CZYTAJ TEŻ: Urlop wypoczynkowy na wypowiedzeniu
Paweł Żebrowski, rzecznik prasowy ZUS uspokaja z kolei, że nie będzie żadnego obniżania już przyznanego zasiłku macierzyńskiego. Jego wymiar pozostanie bez zmian, na dotychczasowym poziomie. Wysokość zasiłku jest bowiem obliczana na podstawie okresów składkowych.
Podstawą do wyliczenia zasiłku macierzyńskiego jest wynagrodzenie pracownicy za okres pełnych 12 miesięcy kalendarzowych, przepracowanych przed miesiącem urodzenia dziecka: - Jeśli pracownica zgodzi się na nowe, gorsze warunki zatrudnienia, to nie wpłynie to na aktualnie pobierany zasiłek macierzyński. Będzie jednak już rzutowało na kolejne świadczenia płacone z ZUS - ostrzega Andrzej Radzisław, radca prawny i specjalista ubezpieczeń społecznych z kancelarii Goźlińska Petryk i Wspólnicy.
Prawnik tłumaczy, jak to działa: - Jeśli pracownica wróci do pracy i np. zachoruje, otrzyma zasiłek chorobowy naliczony już od niższego wynagrodzenia, zatem również będzie on niższy. Podobnie będzie z odprawą. Jeśli osoba taka po zakończeniu macierzyńskiego wróci do pracy i otrzyma wypowiedzenie umowy o pracę, jej odprawa będzie naliczana już od nowego, niższego wynagrodzenia - informuje Andrzej Radzisław.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie
Masz newsa, zdjęcie, filmik? Wyślij go nam na #dziejesie