W ramach kolejnej tarczy antykryzysowej dla turystyki proponowane są kolejne rozwiązania dla pogrążonej w kryzysie branży turystycznej - pisze portal wnp.pl powołujący się na informacje PAP. W myśl poselskiego projektu ustawy, który wpłynął do Sejmu w piątek, pieniądze podróżnym wypłacać będzie Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny.
Ma to ulżyć firmom turystycznym, zwłaszcza, że rekompensaty za niezrealizowane imprezy i wycieczki mogą kosztować 300 mln złotych.
Posłowie niezwykle się spieszą z przyjęciem projektu pomocy dla turystyki. Nad jego zapisami już pochyliła się sejmowa Komisja Finansów Publicznych, a jej przewodniczący Henryk Kowalczyk zapowiedział, że za godzinę ma mieć miejsce drugie czytanie.
- Poprawki można składać, tylko drugie czytanie niedługo będzie. Godzina - tłumaczył Kowalczyk. - Raczej bym sugerował poprawki przygotować do Senatu - dodał.
- Bardzo intensywny jest dzień. Nie tylko na sejmowej Komisji Finansów, ale też Zdrowia i w samym Sejmie. Dużo świeżych projektów ustaw się pojawiło - mówiła Monika Wielichowska (KO). - Z naszej strony nie będzie jakichś przeciwdziałań, które będą powodować opóźnianie procedowania tej ustawy, ponieważ zdajemy sobie sprawę, że jest ważna - zapewniała posłanki opozycji. Dodała, że oblegane plaże i szlaki górskie "to nie jest cała turystyka".
- Branża turystyczna jest przecież potężna, stanowi prawie 7 proc. PKB, przez to jest bardzo różnorodna. A przez to, że jest różnorodna, nie jest jednolita, potrzebuje wypracowania szczegółowych rozwiązań pomocowych, które nie zaistniały wszędzie tam, gdzie były potrzebne - dodała Wielichowska.
- Niedobrze, że ten projekt wpływa dzisiaj do komisji, że go dzisiaj rozpatrujemy. Ale biorąc pod uwagę okres wakacyjny i pilność potrzeby rozpatrywania tego projektu, na taką wersję [przyspieszonych prac - red.] pani marszałek Sejmu wyraziła zgodę - tłumaczył z kolei Henryk Kowalczyk.
- Muszę i powinienem rozpocząć od podziękowań dla wszystkich klubów, które zgodziły się, aby ten projekt znalazł się na tym posiedzeniu - mówił wiceminister rozwoju Andrzej Gut-Mostowy. - Jako że sprawa jest rzeczywiście ekstraordynaryjna, prace nad tymi problemami, które są zawarte w tej ustawie, trwały już od wielu tygodni - wyjaśniał członek rządu.
- Cieszy nas, że pewne elementy zostały wdrożone do projektu ustawy - mówił Andrzej Wnęk z Oddolnej Inicjatywy dla Ratowania Turystyki. - Natomiast cały czas mamy uwagi, co do faktu, że nie wszystkie narzędzia zostały wprowadzone [do projektu - red.]. I to takie, które rzeczywiście powinny wprowadzone dla ratowania branży - dodawał.
- Branża to jest mechanizm złożony. To nie jest tak, że jeżeli będziemy wspierać jeden z segmentów całego sektora turystyki, to ten nasz wehikuł turystyczny pojedzie. Mam taką paralelę: jeżeli mamy przebite koło i je napompujemy, ale silnik nadal nie działa, to nasz pojazd nie ruszy z miejsca - tłumaczył obrazowo Wnęk.
Projekt ustawy
W uzasadnieniu czytamy, że chociaż w jednej z odsłon tzw. tarcz antykryzysowych wprowadzono vouchery za niezrealizowane wyjazdy. Miały one na celu zapewnić klientów, że ich podróż odbędzie się w późniejszym terminie, a jednocześnie odciążyć firmy, które dzięki temu nie musiałyby zwracać kosztów niedoszłej imprezy.
Jednak vouchery nie spotkały się z ciepłym przyjęciem klientów. Jak czytamy w uzasadnieniu projektu ustawy - autorstwa posłów PiS - vouchery przyjęło niecałe 30 proc. klientów. Pozostali wybrali opcję zwrotu gotówki.
Autorzy projektu podkreślili, że zastój na rynku usług turystycznych trwał kilka miesięcy, dlatego też firmy działające w branży nie miały szans wygenerować zysku, z którego mogłyby zwrócić pieniądze podróżnym. Stąd niezbędnym jest Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny, który ma wspomóc firmy w wypłatach.
"Organizator turystyki za pośrednictwem systemu teleinformatycznego będzie mógł złożyć do Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego wniosek o udzielenie wypłaty" - czytamy w uzasadnieniu. Do wniosku przedsiębiorstwa będą musiały dołączyć wykaz umów, od wykonania których podróżni odstąpili.
Autorzy tłumaczą, że odstąpienie lub rozwiązanie umowy musi pozostać "w bezpośrednim związku z wybuchem epidemii wirusa SARS-CoV-2, a organizator turystyki nie dokonał zwrotu wpłat wniesionych przez podróżnego lub podróżny nie wyraził zgody na otrzymanie w zamian od organizatora turystyki vouchera".
"Warunkiem udzielenia wypłaty będzie dokonanie przez organizatora wpłaty w wysokości 7,5 proc. łącznej wartości wypłat objętych wnioskiem na rzecz nowo tworzonego Turystycznego Funduszu Pomocowego (który będzie miał na celu udzielanie pożyczek na zwroty wpłat klientów w nadzwyczajnych i nieuniknionych okolicznościach), w terminie 7 dni od złożenia wniosku" - czytamy.
"Dodatkowo organizator turystyki będzie zobligowany do dokonania opłaty w wysokości 2,5 proc. łącznej wartości wypłat objętych wnioskiem, pomniejszonej o kwotę wpłaty w wysokości 7,5 proc. na rzecz Turystycznego Funduszu Pomocowego, który w ciągu 6 lat dokona zwrotu tych kwot do Funduszu Przeciwdziałania COVID-19/budżetu państwa" - czytamy dalej.
Wspomniany Turystyczny Fundusz Pomocowy ma zostać wyodrębniony z powstającego Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego. Osobny rachunek, jakim będzie TFP, ma być wsparciem dla branży turystycznej w przyszłości w przypadku przytrafienia się kryzysu podobnego typu, co ten obecnie trwający.
Ponadto o zwrot środków z powstającego Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego będzie musiał zgłosić się sam podróżny. Na weryfikację wniosku podróżnego oraz firmy z branży turystycznej, Fundusz będzie mieć 30 dni. Jest jednak jeden haczyk.
"W przypadku konieczności przeprowadzenia dodatkowego postępowania wyjaśniającego, termin ulega przedłużeniu do 4 miesięcy od dnia otrzymania późniejszego z wniosków" - czytamy. Fundusz, po zakończeniu weryfikacji, wypłaci środki w ciągu 14 dni od dnia zakończenia weryfikacji.
Środki na wypłaty będą pochodzić z kolejnego nowo utworzonego Funduszu - Turystycznego Funduszu Zwrotów, który ma być wyodrębnionym rachunkiem w Banku Gospodarstwa Krajowe. Środki w TFZ pochodzić będą z budżetu państwa, a także z Funduszu Przeciwdziałania COVID-19. Organizatorzy turystyki będą mieć 6 lat na zwrot przyznanych środków do TFZ.
Branża turystyczna będzie również mogła liczyć na dalsze zwolnienie ze składek ZUS. Projekt nowelizacji zakłada bowiem, że firmy nie będą musiały opłacać należnych składek za okres 1 czerwca-31 sierpnia.
Na skorzystanie z tego mechanizmu firmy będą mieć czas do końca września. Natomiast aby otrzymać zwolnienie, będą musiały wykazać, że ich przychód jest niższy o co najmniej 80 proc. w porównaniu z analogicznym okresem rok wcześniej. Autorzy projektu zakładają, że z tego mechanizmu skorzysta 29 tys. przedsiębiorstw, co będzie kosztować budżet 401 mln złotych.
Ale to nie wszystko, co znalazło się w opisywanym projekcie ustawy. Nowelizacja zakłada bowiem również, że sezonowi piloci wycieczek, a także przewodnicy turystyczni, którzy zawiesili działalność po końcu sierpnia ubiegłego roku, a w branży pracują nie więcej, niż dziewięć miesięcy w roku, będą mogli ubiegać się o świadczenie postojowe. To samo tyczy się agentów turystycznych. Łącznie z tych zapisów ma skorzystać ponad 24 tys. pracowników, a koszt to niecałe 151 mln złotych.
Projekt jednak nie skupił się wyłącznie na turystyce. Znalazły się w nim bowiem zapisy umożliwiające transfer środków z tegorocznego budżetu do Funduszu Wsparcia Policji oraz Funduszu Wsparcia Straży Granicznej.
Propozycja nowego wsparcia dla branży turystycznej to przełożenie na czyny zapowiedzi wicepremier i minister rozwoju Jadwigi Emilewicz, która zapewniała przedstawicieli, że nad takim wsparciem jej resort pracuje. Jednak nie obyło się bez zgrzytów w rządzie. Jak pisaliśmy w money.pl przedstawione wcześniej przez resort rozwoju projekty nie otrzymały akceptacji Kancelarii Prezesa Rady Ministrów.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl