W sobotę 6 czerwca w Polsce odnotowano łącznie 576 nowych przypadków koronawirusa. Zakażonych przybywa nie tylko na Śląsku. Nowe ognisko zakażeń jest także w woj. łódzkim. Odnotowano tam w ciągu ostatniej doby aż 62 nowe przypadki infekcji SARS-CoV-2.
W sobotę w samej Hiszpanii wirusa stwierdzono u 332 osób. We Włoszech przybyło 270 zakażonych, a w Niemczech 253. Dane pokazują że nieco gorzej niż w Polsce jest we Francji, odnotowano tam 579 przypadków. Dramatyczna sytuacja wciąż jest w Wielkiej Brytanii – dzienna liczba zakażonych wyniosła 1557. W innych państwach Europy zanotowano w sobotę mniej zakażeń niż nad Wisłą.
Zdaniem dr. Pawła Grzesiowskiego, immunologa, pediatry i eksperta profilaktyki zakażeń ze Szkoły Zdrowia Publicznego, rekordowa liczba zakażeń związana jest z nowymi ogniskami koronawirusa m.in. na Śląsku i w woj. łódzkim. Jednak z dobowych statystyk nie można wyciągać żadnych daleko idących wniosków, gdyż takie raporty mogą być obarczone dosyć dużym błędem, np. wynikającym z opóźnień w przesyłaniu danych z laboratoriów i stacji sanepidu, z czym mamy do czynienia podczas weekendów.
- Są to niepokojące dane, które mogą wskazywać na to, że epidemia się nie cofa, a przeciwnie - narasta. Obecnie mamy sytuację niewiele lepszą niż w marcu - stwierdził w rozmowie z WP dr Paweł Grzesiowski.