Cała gastronomia w Wielkiej Brytanii pozostanie zamknięta. Jednak restauracje, bary, kawiarnie i puby właśnie mogą do 22 prowadzić sprzedaż na wynos i z dostawą. Z tego właśnie zapisu skorzystają właściciele pubów, którzy wydadzą alkohol wyłącznie na wynos.
Pierwotnie rząd nie umożliwił możliwości sprzedaży alkoholu na wynos. Właściciele pubów jednak zaalarmowali, że przez tę decyzję ponad 7,5 mln pint piwa zostanie wylanych. Sytuacja ta znacznie pogorszy i tak już trudną sytuację lokali.
Dlatego też ostatecznie rząd się ugiął i zmienił swoją decyzję. Sprzedaż piwa na wynos została umożliwiona, obarczona jest jednak kilkoma warunkami.
- Zdajemy sobie sprawę, że to niezwykle trudna sytuacja dla pubów i gastronomii. Zdrowie i bezpieczeństwo publiczne pozostaje dla nas priorytetem numer jeden, dlatego też puby i inne lokale gastronomiczne nie mogą na miejscu podawać alkoholu na wynos, aby zapobiec gromadzeniu się ludzi przed lokalami - wyjaśnia rzecznik rządu.
Czytaj: Polska gospodarka nie jest najbardziej odporna na kryzys. Druga fala COVID-19 wyhamuje odbicie
- Mogą one jednak sprzedawać alkohol w ramach sprzedaży z dostawą, w tym poprzez zamówienie - przez telefon i za pomocą innych zdalnych metod składania zamówień - z własnym odbiorem, pod warunkiem, że klienci nie gromadzą się w grupach po odebraniu zamówienia - dodaje.
W marcu, kiedy obowiązywał na Wyspach pierwszy lockdown, puby oraz inne lokale gastronomiczne pozostały zamknięte. Wtedy jednak też mogły prowadzić sprzedaż na wynos i z dostawą - w ofercie mógł być również alkohol.
Lockdown w Anglii zaczyna się o północy ze środy na czwartek i ma potrwać do 2 grudnia.