Premier Giuseppe Conte wprowadza jeszcze mocniejsze restrykcje w trwającej od wtorku blokadzie kraju. Jak ogłosił w środę wieczorem, wszystkie sklepy - poza tymi oferującymi żywność i aptekami - zostają zamknięte.
Włochy zamykają także wszystkie bary i zakłady fryzjerskie. Działać będą mogły jedynie restauracje, które są w stanie zapewnić klientom siedzenie w bezpiecznej, metrowej odległości od siebie. Te, które tego wymogu nie są w stanie spełnić, również muszą zostać zamknięte.
Nadal otwarte będą natomiast takie usługi, jak banki i poczta.
Decyzja włoskiego rządu idzie w parze z indywidualnymi decyzjami niektórych firm. Jak przypomina "Rzeczpospolita", już wcześniej 17 swoich sklepów we Włoszech zamknęło Apple. Z własnej inicjatywy placówki zamknęły też m.in. Burger King, Starbucks i Giorgio Armani.
Od wtorku całe Włochy są objęte "czerwoną strefą". Oznacza to de facto, że cały kraj jest objęty kwarantanną. Mieszkańcy mogą wychodzić z domu jedynie do pracy, lekarza i w przypadku innych pilnych potrzeb. Kto może, pracuje zdalnie. Na razie obostrzenia mają obowiązywać do 3 kwietnia.
We Włoszech jest ponad 12,5 tys. potwierdzonych przypadków koronawirusa. Z jego powodu zmarło już ponad 800 osób.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl