Taką prognozę przedstawiło w sobotę krajowe stowarzyszenie rzemiosła i małych imprez (Cgia). Według tych obliczeń PKB spadnie o 10 procent w porównaniu z rokiem poprzednim.
Skutki pandemii będą znacznie poważniejsze od tych, jakie przyniósł rok 2009, uważany za najgorszy dla gospodarki Włoch - stwierdziło stowarzyszenie. Przypomniało, że 11 lat temu PKB spadło o 5,5 procent.
- W tym roku, jeśli pójdzie dobrze, PKB zmniejszy się o 10 procent - dodał Paolo Zabeo z organizacji rzemiosła i małych firm.
"Nie" dla zamknięcia kraju
- Dlatego sprzeciwiamy się wszelkim decyzjom o zamknięciu kraju, co mogłoby pogrążyć dalej sytuację; także dlatego, że to, co najgorsze, jeszcze przed nami - dodał.
Z przedstawionego raportu wynika, że obecny spadek konsumpcji w wyniku pandemii przyniesie rodzinom "oszczędności" w wysokości 96 miliardów euro. Każda włoska rodzina wyda w tym roku o 3700 euro mniej.
Konsumpcja zmniejsza się mimo spadku cen od maja. Rodziny kupują mniej z powodu ograniczenia dostępnych środków i obaw o przyszłość.
Towar leży na półkach, handlowcy mają coraz większe kłopoty, producenci są zmuszeni obniżyć produkcję, co sprawia, że ich pracownicy są zwalniani lub posyłani na przymusowy urlop - podkreśliła włoska organizacja.