Jak powiedział Kościński podczas Kongresu 590, co do przyszłości polskiej gospodarki można być "dość optymistycznym".
Szef resortu finansów przypomniał, że rok zaczęliśmy z recesją na poziomie 2,7 proc. PKB, czyli znacznie mniejszą, niż pierwotnie zakładano.
- Myślę, że teraz pierwszy kwartał pewnie też będzie relatywnie słaby, bo ten lockdown dalej trwał, dłużej niż się spodziewaliśmy, ale myślę, że już teraz - II, III i IV kwartał to można się spodziewać, że polska gospodarka bardzo szybko będzie się rozwijać w każdej dziedzinie - powiedział Kościński.
Obecna inflacja, zdaniem ministra finansów, powodowana jest głównie przez czynniki zewnętrzne, m.in. rosnące ceny ropy, która w ciągu roku zdrożała o 40 proc. Dodał, że swój wpływ na inflację ma również 8-procentowy wzrost wynagrodzeń.
Kościński zapewnia jednak, że inflacja będzie spadać. Rok 2021 możemy zamknąć ze wskaźnikiem na poziomie ok. 3,1 proc., a w 2022 roku może sięgnąć 2,5 proc.
Kościński przyznał, że "paliwem dla inflacji" mogą być zgromadzone przez Polaków pieniądze w gotówce oraz na rachunkach, których nie można było wydać w czasie trwania obostrzeń. Podkreślił, że trzeba być uważnym, by nie stworzyć sztucznej presji inflacyjnej, która może dłużej potrwać.