Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. KKG
|

Koszmar kierowców na granicy. "Psycha siada po 3-4 dniach"

Podziel się:

Nie mają się gdzie umyć i załatwić, marzną. Do tego nie wiedzą, jak rozliczyć czas, gdy przez kilka dni stoją w korku. To codzienność kierowców tirów, którzy stoją na na granicy w związku z protestami rolników.

Koszmar kierowców na granicy. "Psycha siada po 3-4 dniach"
Protesty rolników uderzają w kierowców tirów. Czekają na granicy po kilkanaście godzin (East News, Oleg Marusic/REPORTER)

Na początku lutego polscy rolnicy rozpoczęli wielki protest, sprzeciwiając się niskim cenom produktów rolnych, taniemu importowi produktów rolniczych z Ukrainy i Zielonemu Ładowi. W efekcie zablokowali kluczowe drogi w Polsce, centra miast i przejśckia graniczne na wschodzie Polski.

Protesty mocno uderzyły w kierowców cieżarówek, którzy utknęli na granicy. Jak podała podkarpacka policja, protesty rolników przełożyły się na to, że w weekend ponad dwa tysiące tirów oczekiwało w wielokilometrowych kolejkach do przejść granicznych z Ukrainą. Na odprawę kierowcy musieli czekać w Medyce aż 338 godzin, czyli 14 dni, zaś przez Korczową - 108 godzin, czyli niecałe 5 dni.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Sprzedaje auta za miliony! "Tesli mi nie szkoda, traktuję ją jak lodówkę" - Robert Michalski #18

- Psychika siada po trzech, czterech dniach - mówi w rozmowie z "Polsatem" zawodowy kierowca pan Tadeusz, który utknął na kilka dni po ukraińskiej stronie. - Nie wiadomo, co ze sobą robić. Nie jest łatwo. Jeszcze latem można sobie gdzieś wyjść, ale dzisiaj? Co? Tylko ta skrzynka dwa na dwa i koniec.

Stojący w gigantycznych korkach kierowcy potwornie marzną, nie mają, jak skorzystać z toalety, żyją w spartańskich warunkach. Jedyny posiłek, na jaki moga liczyć, to suchy prowiant, który udaje się kupić w przygranicznych sklepach.

- Wstajesz rano, trzeba jakoś się obmyć, idziesz do toalety, która tutaj jest przy supermarkecie. Nie ma tam żadnego prysznica. Śniadanko kupi się w sklepie, jakieś pieczywo, jakieś kanapki się robi, taka rutyna kierowcy ciężarówki, wszystko robimy w kabinie - opowiada w rozmowie z "Polsatem" jeden z kierowców.

Na prozie życia problemy się nie kończą. Kierowcy nie mają pojęcia, jak rozliczyć czas spędzony w korku na granicy. Fora branżowe w mediach społecznościowych pękają od pytań w tej sprawie. "Co z podjazdami pod przejście, gdy trzeba podjechać zaledwie kilka metrów? Jak to zliczy tachograf?" - głowią się kierowcy.

"Protesty rolników szkodzą Ukrainie"

W poniedziałek wysoki rangą ukraiński urzędnik ostrzegł, że blokada granicy przez polskich rolników wpływa negatywnie na zdolność Ukrainy do obrony w sytuacji, gdy kraj oczekuje na dostawy niezbędne do walki z Rosją - informuje Bloomberg.

- Ma to bezpośredni wpływ na nasze zdolności obronne - stwierdził Serhij Derkacz, wiceminister infrastruktury, we wpisie na Facebooku. Odniósł się do blokady sześciu polsko-ukraińskich przejść granicznych.

Derkacz wyliczył, że prawie 3 tys. ciężarówek utknęło w oczekiwaniu na wjazd na Ukrainę, dodając, że po ukraińskiej stronie granicy nie ma takich kolejek.

Wicepremier i minister infrastruktury Ukrainy Ołeksandr Kubrakow rozmawiał z szefem BBN Jackiem Siewierą o "niedopuszczalności blokady granicy, w tym transportu pasażerskiego".

Jak dodał, "takie akcje i przykłady nieludzkiego traktowania Ukraińców na granicy UE mogą być wykorzystane przez rosyjskie służby specjalne do podburzania sztucznego konfliktu między naszymi krajami".

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl