Goldman Sachs podkreśla w raporcie, że Europa mierzy się z poważnym kryzysem energetycznym. "(Europa - przyp. red.) może stanąć w obliczu wzrostu kosztów energii (gaz, energia elektryczna) o 1,4 bln euro, co stanowi niemal 10 proc. Produktu Krajowego Brutto Unii Europejskiej" - przewidują. Tłumaczą, że może się tak stać, jeśli sytuacja, którą mamy teraz - czyli napięcia geopolityczne - będzie się przedłużać.
Według ekspertów banku koszt ten może być "szczególnie dotkliwy dla rodzin, których rachunki za energię mogą wzrosnąć o 150-200 euro miesięcznie".
Największy problem to gaz
Analitycy przyznali, że główną przyczyną problemu jest gaz. "Ok. 150-proc. wzrost rachunków za gaz i energię elektryczną od lata 2020 r. był głównie wynikiem rosnących cen gazu. Te z kolei były funkcją napięć na globalnym rynku LNG oraz rosnących napięć geopolitycznych, które wzbudziły obawy związane z niezawodnością rosyjskich dostaw tego surowca do Europy" - wskazuje Goldman Sachs.