Każdego roku w Holandii z powodu palenia lub biernego wdychania dymu tytoniowego umiera 20 tys. osób - wynika z danych ministerstwa zdrowia. Palenie papierosów zwiększa ryzyko zachorowania na raka, choroby płuc czy układu krążenia.
Dlatego mająca ok. 17,7 mln obywateli Holandia postanowiła walczyć ze śmiertelnym uzależnieniem i jest coraz mniej przyjaznym krajem dla palaczy.
Papierosy nie dla Holendrów
Rząd z siedzibą w Hadze wprowadził szereg środków, które mają doprowadzić do tego, aby Holandia była wolna od dymu tytoniowego w 2040 r. Od pewnego czasu systematycznie wzrasta akcyza na wyroby tytoniowe i po ostatniej podwyżce w kwietniu cena paczki wzrosła do ok. 8 euro (ok. 35,5 zł). W 2022 r. zlikwidowano też wszystkie automaty do sprzedaży papierosów, a od 1 lipca zakup wyrobów tytoniowych przez internet lub telefon zostanie zakazany.
Natomiast od lipca 2024 r. obowiązywać będzie całkowity zakaz sprzedaży wszystkich wyrobów tytoniowych w tym e-papierosów w supermarketach oraz lokalach gastronomicznych. Docelowo od 2032 r. papierosy będzie można kupić jedynie w specjalistycznych sklepach.
Holandia wolna od papierosów
W minionym tygodniu władze jednego z największych miast Holandii, położonego w centralnej części kraju Utrechtu, wprowadziły zakaz otwierania nowych punktów sprzedających wybory tytoniowe. Jak wyjaśnia rzecznik urzędu gminy, w ten sposób Utrecht chce zapobiec mnożeniu się sklepów, w związku z planowanym zakazem sprzedaży papierosów w supermarketach od przyszłego roku.
- Naszym celem jest to, aby do 2035 r. wszystkie dzieci w Utrechcie były wolne od dymu tytoniowego i aby mniej niż 5 proc. mieszkańców nadal paliło. Aby to osiągnąć, konieczne jest ograniczenie liczby punktów sprzedaży - napisano w komunikacie.