Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Marta Bellon
Marta Bellon
|
aktualizacja

Krajowa Grupa Spożywcza ma za chwilę stać się faktem. Idziemy inną drogą niż Zachód

133
Podziel się:

Krajowa Grupa Spożywcza, nazywana wcześniej Narodowym Holdingiem Spożywczym, wkrótce ma zostać wpisana do KRS. Rząd stawia na jeden silny podmiot państwowy. Tymczasem potentaci w produkcji żywności idą w zupełnie innym kierunku. Nikt nie buduje wielkich państwowych przedsiębiorstw – zwraca uwagę dyrektor generalny Polskiej Federacji Producentów Żywności.

Krajowa Grupa Spożywcza ma za chwilę stać się faktem. Idziemy inną drogą niż Zachód
Państwowy gigant spożywczy ma zrzeszać 15 spółek zajmujących się produkcją żywności (East News, Beata Zawrzel, Reporter, Urząd Patentowy RP)

Minister aktywów państwowych Jacek Sasin we wtorek poinformował, że Krajowa Grupa Spożywcza staje się faktem. Potrzebne są - jak zapewniał razem z ministrem Kowalczykiem - już tylko dwa kroki: uchwała Rady Ministrów i wpis do KRS. KGS ma skonsolidować państwowe spółki z branży rolno-spożywczej. Konkretnie: 15 takich spółek zajmujących się: produkcją nasienną, cukru, skrobi, działających w sektorze zbożowo-młynarski, rolnym oraz przetwórstwa spożywczego.

Krajowa Grupa Spożywcza. Jaki jest zamysł rządu?

O tym, by taki twór powstał, partia rządząca mówi od 2015 r., prace miały dobiec końca już dawno, ale wciąż coś stało na przeszkodzie. Po co w ogóle nam taki podmiot? Ze strony rządu padają głównie dwa argumenty: po pierwsze, że potrzebny jest podmiot, który będzie mógł konkurować z zagranicznymi koncernami, po drugie, chodzi o to, by rolnicy za swoje produkty rolne dostawali "godne wynagrodzenie". Krajowa Grupa Spożywcza ma w pewnym stopniu wpływać na ceny produktów rolno-spożywczych w Polsce.

O to, czy takie przedsięwzięcie ma sens i czy faktycznie jest rolnikom teraz potrzebne, zapytaliśmy Andrzeja Gantnera, dyrektora generalnego Polskiej Federacji Producentów Żywności. Nasz rozmówca przyznaje, że działania w kierunku unowocześnienia polskiej branży przetwórstwa i rolnictwa, która jest bardzo rozdrobniona, są potrzebne. Ale stawia cztery kluczowe pytania.

– Mamy państwo budujące podmiot gospodarczy, które ma mieć znaczącą, ale jednak bliżej nieokreśloną rolę na rynku surowców rolnych – bo patrząc na skład tej grupy, to mówimy bardziej o surowcach niż produktach przetworzonych. Rodzi się pytanie: w jaki sposób podmiot, który ma generować zyski, będzie w stanie funkcjonować na rynku, jeżeli będzie oferował np. znacząco wyższe niż rynkowe ceny za skup surowców. Co potem się z tym stanie, czy nie zostanie to potraktowane jako ukryta forma dotacji państwowej?

Teoretycznie z zapowiedzi wynika, że Grupa, jako relatywnie silny podmiot powinna działać stabilizująco na ceny. Ale w obie strony – zarówno wtedy, gdy zagrożone są dochody rolników, jak i gdy inflacja cen żywności zagraża bezpieczeństwu żywnościowemu społeczeństwa. Pytanie: czy tak rzeczywiście będzie i czy w tym układzie nie będzie to już rynek regulowany przez państwo - mówi w rozmowie z money.pl Andrzej Gantner.

Polskie rolnictwo "straszliwie rozdrobnione"

Nasz rozmówca wskazuje, że mamy w Polsce w tej chwili "straszliwie przestarzałą strukturę handlu surowcami rolnymi" opartą na bardzo silnym rozdrobnieniu rolnictwa i równie mocno rozdrobnionych strumieniach surowców, które skupowane są przez "olbrzymią liczbę podmiotów pośredniczących".

– To oczywiście generuje dodatkowe koszty, które obniżają marże po stronie rolników. Natomiast tu pojawia się kolejne pytanie: czy taki podmiot jak Krajowa Grupa Spożywcza będzie w stanie doprowadzić do takiego efektu – że nasz handel surowcami rolnymi stanie się faktycznie nowoczesny – podkreśla Gantner.

Zwraca uwagę, że rząd – tworząc "silny państwowy podmiot" – idzie w zupełnie innym kierunku niż kraje, które są potentatami w produkcji żywności, czyli Niemcy, Francja czy Holandia.

Tam jest to zupełnie inaczej zorganizowane. Nikt nie buduje wielkich państwowych przedsiębiorstw, które mają w jakiś sposób strategicznie wpływać na rynek. Handel surowcami rolnymi jest tam oparty na spółdzielczych giełdach rolnych. Ich właścicielami są faktycznie rolnicy, a nie Skarb Państwa i to oni rzeczywiście są beneficjentami handlu, który w ich imieniu prowadzi giełda. Tego typu giełdy są ważnymi graczami na rynku, gdyż oferują jednolite jakościowo strumienie surowców rolnych. Handlują nimi zarówno na rynku wewnętrznym, jak i na rynkach eksportowych całego świata – opisuje nasz rozmówca.

Jak wyjaśnia Andrzej Gantner, dzięki temu nawet relatywnie nieduży producent rolny ma szanse poprzez taką giełdę wpasować się w strumień takiego surowca i trafić np. na rynki, których w pojedynkę nie byłby w stanie zdobyć.

– W Niemczech 95 proc. całego obrotu surowcami rolnymi odbywa się właśnie poprzez spółdzielcze giełdy rolne. Dzięki temu rolnicy niemieccy nie są narażeni na konieczność współpracy z wieloma pośrednikami. Współpracują tylko ze swoimi giełdami, których są akcjonariuszami. Giełda zapewnia im wsparcie dotyczące kredytów, produkcji, ubezpieczeń, ale przede wszystkim to, że tworzy strumienie surowców i handluje jako duży silny gracz na rynku wewnętrznym, choćby z sieciami handlowymi, jak i prowadzi zaawansowany eksport, w tym do krajów trzecich – tłumaczy rozmówca money.pl.

Jego zdaniem zachodni model to naturalny sposób funkcjonowania rynku handlu surowcami rolnymi, w dodatku bardzo nowoczesny.

– Gdy powstanie Krajowa Grupa Spożywcza, właścicielem surowca będzie po prostu spółka państwowa i ona będzie tym podmiotem, który kupuje od rolników surowiec. Raczej nie zapowiada się na to, żeby rolnicy mieli szansę masowo objąć akcje w tej spółce. Zamiast zyskać większą niezależność i wpływ na rynek rolny, będą tylko bardziej uzależnieni od takiego czy innego układu politycznego i dobrej woli państwa – ocenia rozmówca money.pl.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Money. To się liczy

Jacek Sasin: żyjemy w czasach niestabilnych

Krajowa Grupa Spożywcza, zwana dawniej Narodowym Holdingiem Spożywczym, miała pecha. Kilka razy zapowiadano jej powstanie, ale brakowało wokół niej porozumienia nawet w rządzie. Media informowały, że w sprawie holdingu dogadać nie mogą się dwa ministerstwa: aktywów państwowych i rolnictwa. "Zdaniem szefa Ministerstwa Aktywów Państwowych głównym hamulcowym jest minister rolnictwa Grzegorz Puda" – wskazywał w sierpniu 2021 r. "Dziennik Gazeta Prawna".

Dziś ministrem rolnictwa jest Henryk Kowalczyk i wydaje się, że spory zostały zażegnane. – To etap finalizacji tego procesu. Krajowa Grupa Spożywcza będzie brała aktywny udział w zabezpieczeniu żywności – podniesieniu na wyższy poziom bezpieczeństwa żywnościowego poprzez współpracę z rolnikami, przetwórstwo i handel – mówił minister Kowalczyk na wtorkowej konferencji.

Chcemy, by polska gospodarka mogła zmierzyć się z wyzwaniami, jakie niesie czas kryzysów, czas zagrożeń dla gospodarki. Bo żyjemy przecież w czasach niestabilnych – dodawał minister Jacek Sasin.

Dopytywany, co KGS będzie robić, by zapewnić to bezpieczeństwo, minister Kowalczyk wskazał, że Grupa będzie mogła być np. pośrednikiem w sprzedaży nawozów czy reagować na kryzysy humanitarne w "niespokojnych czasach".

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(133)
WYRÓŻNIONE
Libertarianin
3 lata temu
A kiedy PGRy i kartki zywnosciowe? Socjalizm wiecznie zywy jak Kaczynski i Lenin.
ogru
3 lata temu
jeszcze PGR wprowadźcie i będzie tak jak wg prezesa ma być. stare dobre czasy
Tomek
3 lata temu
Proszę odsuńcie PIS od władzy bo będzie gorszy kryzys niż w Rosji. Pan Sasin nic nie potrafi zrobić zrobić. Za wszystko czego się dotyka ten człowiek zostaje zniszczone. Kłamie, oszukuje, roztacza wyimaginowane wizje które nigdy się nie sprawdzają. Wiecie też, że odpowie za wszystkie przekręty przed Sądem. Im cały czas wydaje się, że są bezkarni. Mylicie się.....
NAJNOWSZE KOMENTARZE (133)
mika
3 lata temu
Kolejny konglomerat o dojenia naszych pieniedzy przez watazkow zjednoczonej zlodziejnicy
kzxjchjbv
3 lata temu
PIS zbija tylko kapital na antyunijnych nastrojach ludzi co nie znaczy ze z miejsca maja racje. UE trzeba jak najszybciej kopnac w 4litery ale z cala pewnoscia nie tedy droga. zamiast tepego rezimu powinni edukowac obywateli to i demokracje przestanie byc wtedy potrzebna do wygrywania wyborow.
historyk
3 lata temu
Putin chce restytucji ZSRR, Kaczyński PRLu. Mogą sobie ręce podać
farmer
3 lata temu
W Polsce nikt nie ma tyle kasy zeby stworzych firmy wielkosci Unilever, Proter&Gamble czy Nestle. Musi to zrobic panstwo. Sprawdzcie strukture tych olbrzymich firm. Jest ona troche podobna do KGS.
AQQ
3 lata temu
czyli PiS przywraca do życia GS ! czy oni niczego się nie nauczą ?
...
Następna strona