Warty około 24 mld euro grantów Krajowy Plan Odbudowy wciąż nie został zaaprobowany przez Komisję Europejską. Do 1 sierpnia trwał okres formalnej oceny dokumentu w Brukseli. Czas minął.
Dlatego rząd rozważa pozwanie Komisji Europejskiej za bezczynność w sprawie Krajowego Planu Odbudowy - donosi "Dziennik Gazeta Prawna".
- Myślimy o tym, ale kij ma dwa końce, bo oni mogą powiedzieć wtedy "dobrze, to czekamy na wyrok". I wtedy KPO zostałby uruchomiony jeszcze później - tak, według gazety, wypowiada się jej rozmówca z rządu.
Ale to nie jedyny reakcja, na którą szykuje się Warszawa. Jak pisze dziennik, przygotowany został również katalog spraw wymagających jednomyślności, które Polska mogłaby blokować w ramach retorsji. Przykładem mogą być sprawy podatkowe, którymi zajmuje się Ecofin
KE ma zastrzeżenia co do "klimatu inwestycyjnego" w Polsce i zmian w sądownictwie. Według źródeł "DGP" między Brukselą a Warszawą trwają techniczne uzgodnienia w sprawie wpisania do jednego z tzw. kamieni milowych KPO konsekwencji orzeczenia TSUE w sprawie Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego.
Jeddnocześnie, jak podaje "DGP", choć pakiet ustaw reformujących polski wymiar sprawiedliwości jest przygotowany (zakłada m.in. likwidację obecnej Izby Dyscyplinarnej SN i spłaszczenie struktury sądów), to jednak w rządzie słychać, że nie zostanie zaprezentowany, dopóki KPO nie zostanie odblokowany.