- Nie mogłem uwierzyć w to, co słyszę, widzę i czytam. Czekałem na tę konferencję, dokument. Zastanawiałem się, jaki jest plan, co zrobi rząd, by odbudować gospodarkę po pandemii. Poraziła mnie ogólnikowość, miałkość i to, że premier wyszedł i powiedział, że wszystko jest dla nas ważne i będziemy inwestować szeroko, by ratować gospodarkę. Ale przecież nie mamy pieniędzy - mówi prof. Marian Noga.
Jego zdaniem podejście w obecnej sytuacji powinno być zupełnie inne.
- Jeśli wiemy, że nie mamy zbyt dużo pieniędzy w budżecie, a to oczywiste, to wybieramy kilka priorytetów i dzięki nim próbujemy poradzić sobie ze skrajnie trudną sytuacją - tłumaczy.
- Tymczasem co usłyszeliśmy? Że rząd będzie inwestować w: zdrowie, gospodarkę, przedsiębiorców, energię, środowisko, cyfryzację, infrastrukturę, transport, innowacje, społeczeństwo, spójność terytorialną, wzrost produktywności, odbudowę konkurencyjności i wreszcie zieloną, inteligentną mobilność, zieloną energię i zmniejszenie energochłonności - wylicza Noga.
Rzeczywiście, wśród 5 filarów ogłoszonych obszarów w KPO wszystkie wymienione przez profesora cele są wymienione.
- Czekałem na konkrety. Co z tych miliardów przypadnie przedsiębiorcom, którzy niezgodnie z konstytucją zostali pozbawieni możliwości działania, a żadna tarcza im przecież strat nie wyrównała. Ponadto trzeba ratować służbę zdrowia i edukację. Może warto byłoby rozpocząć odbudowę od tych trzech obszarów - proponuje prof. Noga.
W jego ocenie inwestycje w rozwój, cyfryzację, zieloną energię, co zresztą jest związane z udzieleniem pomocy przez Brukselę, są konieczne, ale brakuje w KPO jasnego zdefiniowania potrzeb i ustawienia priorytetów.
- Bulwersująca jest też dla mnie cała ta dyskusja o przyszłych problemach ze zwrotem części pieniędzy, które traktowane są po prostu jak pożyczka. Koszty spłaty, gwarantuję to, na pewno będą niczym przy kosztach dla gospodarki w sytuacji, kiedy mielibyśmy tych pieniędzy od UE nie wziąć. A tak chce Solidarna Polska, koalicjant PiS - podsumowuje ekonomista.
Inaczej do KPO podchodzi prof. SGH Zbigniew Krysiak. Jego zdaniem, wyznaczając wskazane w planie priorytety, rząd "uchwycił istotny wniosek, jaki płynie z pandemii i wyzwań związanych z ochroną środowiska".
- Z pandemii wynika wniosek budowania gospodarki odpornej na kryzysy. Trzeba budować filary, w których tworzymy pewną niezależność od otoczenia w momencie gdy spodziewamy się, że cykle związane z wirusami będą się pojawiały być może co kilka lat. Będzie też rozwijana nowa nauka, pandenomia - podkreśla ekspert w rozmowie z Polską Agencją Prasową.
Jak przekonuje, w obliczu nowych wyzwań kluczowe jest posiadanie filarów istotnych dla funkcjonowania gospodarki i zapobiegających jej destrukcji
- To są te wymienione obszary, jak sprawny sektor ochrony zdrowia, w tym środki na profilaktykę, by oszczędzać na leczeniu. To ważne także w normalnych czasach, bez pandemii. To też zrównoważony transport, odbudowa transportu kolejowego, w tym takie inwestycje jak CPK. To jest preferowane z powodu niższych kosztów, mniej szkodliwego wpływu na środowisko - tłumaczy.
Z kolei cyfryzacja - jak mówi Krysiak - daje nam poprawę produktywności, co jest nie tylko związane z procesami technologicznymi, ale też zmianą modelu relacji. - W wielu przypadkach kontakt na odległość jest wystarczający. Nie musimy się przemieszczać, tracić na to czas i pieniądze - przekonuje.
Przypomnijmy, w piątek rząd przedstawił zarys zakrojonego na szeroką skalę Krajowego Planu Odbudowy. Jest on potrzebny, by do Polski popłynęło nawet 57 mld euro z unijnego Funduszu Odbudowy. Konsultacje nad planem mają trwać do 2 kwietnia. Unia daje czas na przekazanie planów do końca kwietnia.