W najbliższym czasie policja obwodu moskiewskiego będzie się szkolić w zakresie taktyk walki miejskiej, strzelania z lekkiego karabinu maszynowego, rzucania granatami i ratownictwa – podał jeden z prokremlowskich portali internetowych. Szkolenie to ma poprawić umiejętności służb bezpieczeństwa w następstwie buntu Grupy Wagnera.
Takie szkolenie wskazuje, że Kreml stara się poprawić zdolności sił bezpieczeństwa w Moskwie do obrony reżimu przed potencjalnymi przyszłymi zagrożeniami. Jest mało prawdopodobne, aby rosyjskie ministerstwo spraw wewnętrznych odpowiednio przygotowało policję z obwodu moskiewskiego do walk miejskich, biorąc pod uwagę, że niektóre jednostki policji już wyrażają brak zainteresowania nowymi planami szkolenia – komentuje ISW.
Spór o elektrownię atomową
Instytut zauważa też, że ukraińscy i rosyjscy przywódcy "utrzymują zaostrzoną retorykę" dotyczącą sytuacji w Zaporoskiej Elektrowni Atomowej. Wcześniej pojawiły się doniesienia o możliwym ataku na siłownię w nocy z wtorku na środę.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
ISW jest zdania, że Rosja może skłonić się do przeprowadzenia operacji pod fałszywą flagą. Jednak jest mało prawdopodobne, aby w tej chwili spowodowała incydent radiologiczny.
Wiceminister obrony Ukrainy Hanna Malar stwierdziła, że Rosja może zaatakować Zaporoską Elektrownię Atomową z dwóch powodów. Moskwa chciałaby albo osiągnąć swoje cele wojskowe w regionie, czyli odstraszenie możliwej ukraińskiej kontrofensywy w pobliżu Zbiornika Kachowskiego, albo zastraszyć i obwinić siły ukraińskie o ataki na elektrownię.
Eksperci Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej (MAEA) wystąpili o dostęp do reaktorów nr 3 i 4 oraz innych rejonów zaporoskiej siłowni – poinformował w środę dyrektor generalny MAEA Rafael Grossi. To reakcja na ostrzeżenia Ukraińców o tym, że Rosjanie umieścili ładunki wybuchowe na zewnętrznych dachach reaktorów.
Jednak władze okupacyjne odmawiają MAEA dostępu do różnych krytycznych obszarów elektrowni. Jest też mało prawdopodobne, by zezwoliły na taki dostęp w przyszłości – ocenia ISW.
Iran wciąż zaopatruje Rosję w drony
Jak przekazała strona ukraińska, Rosja nadal zaopatruje się w irańskie drony Shahed i ustala warunki do produkcji tych dronów w swoim kraju. Moskwa otrzymała z Iranu do 1800 dronów, z czego 1600 to Shahedy, a 200 to bezzałogowce nieokreślonego typu – przekazał przedstawiciel ukraińskiego sztabu generalnego generał Ołeksij Hromow
Przedstawiciel ukraińskiej armii dodał, że Iran konsekwentnie uzupełnia rosyjskie zapasy dronów. Według jego relacji Kreml osiągnął porozumienie z Teheranem w sprawie produkcji dronów w Tatarstanie w zachodniej części Rosji. Portal Centrum Narodowego Sprzeciwu, prowadzony przez Siły Operacji Specjalnych ukraińskiej armii, poinformował, że Iran dostarczy Rosji niezbędne komponenty, które następnie zostaną zmontowane w Rosji na terytorium specjalnej strefy ekonomicznej Albuga, 10 km od miasta Jełabuga w Tatarstanie.
Dawniej Rosja wykorzystywała tę strefę wyłącznie dla celów przemysłu cywilnego i projektów gospodarczych, zanim przemieniła ją w ważny ośrodek przemysłu wojskowego Rosji – podaje ISW. Rosyjskie władze zamierzają przeszkolić specjalistów z Jełabugi w Iranie, aby później byli w stanie składać Shahedy w Tatarstanie – uważa Centrum Narodowego Sprzeciwu.