Szef Rosnieftu Igor Sieczin zwrócić się miał do premiera Michaiła Miszustina z propozycjami uregulowania krajowych cen metali - donosi Kommersant.
Rosnieft przekonuje, że wzrost cen metali w całym łańcuchu dostaw w przemyśle może doprowadzić do wzrostu kosztów utrzymania i realizacji nowych projektów w przemyśle naftowym, wzrostu kosztów paliw, olejów, asfaltów i w konsekwencji doprowadzi do wzrostu inflacji.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Cła i regulacja cen
Koncern proponuje więc porozumienie z największymi producentami. Umowy miałby regulować wielkości obowiązkowych dostaw na rynek krajowy, a także maksymalny pułap wzrostu cen. Nie mogłyby być wyższe niż inflacja docelowa, a więc 4 proc., rocznie w stosunku do grudnia 2021 r.
Jak pisze Kommersant, szef Rosnieft proponuje też wprowadzenie ceł eksportowych na rudę żelaza, stal i złom w ramach Euroazjatyckiej Unii Gospodarczej, powiązanych z cenami światowymi i kursem walut. Po trzecie, zniesienie ceł antydumpingowych na przywóz rur - wylicza dziennik.
Jak przyjął propozycje Rosnieft Kreml? Ministerstwo Przemysłu i Handlu poinformowało, że są one rozważane, ale sam koncern odmówił rosyjskiej gazecie komentarza w tej sprawie. Gdyby jednak pomysł rosyjskiego giganta wszedł w życie, jeszcze bardziej wywindowałoby to ceny surowców na świecie, windując inflację na nowe poziomy. Już teraz dużym problemem jest niedobór stali na rynku, co odczuwają np. osoby budujące własny dom.