Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Justyna Sobolak
|

Krew za długi weekend

7
Podziel się:

Honorowym dawcom, oddającym krew lub osocze po przebyciu koronawirusa, przysługują 2 dni wolne od pracy. W centrach krwiodawstwa ustawiają się w czwartki długie kolejki. Wiele osób oddając krew lub osocze, chce zapewnić sobie długi weekend.

Krew za długi weekend
– Zaobserwowaliśmy większe zainteresowanie oddawaniem krwi w czwartki - mówi przedstawicielka małopolskiego centrum krwiodawstwa. Na zdjęciu - akcja oddawania krwi w Wieliczce. (wieliczkacity.pl)

Dotąd honorowym dawcom krwi przysługiwał 1 dzień wolny od pracy. Sytuacja zmieniła się, gdy 21 stycznia tego roku uchwalono ustawę związaną ze zwalczaniem COVID-19. Pojawił się zapis przyznający honorowym dawcom krwi oddającym krew lub jej składniki, w tym osocze po przebyciu COVID-19, 2 dni wolnego od pracy. Zwolnienie od wykonywania czynności służbowych przysługuje w dniu, w którym oddaje się krew lub jej składniki, oraz w dniu następnym. To rozwiązanie na czas trwania pandemii. Chodziło o zapewnienie dostępu do jak największej ilości osocza.

Nie brakuje osób, które w ten sposób chcą zrobić sobie długi weekend. Mężczyzna może oddawać krew 6 razy w roku, kobieta 4 razy, co daje od 8 do 12 dni dodatkowego płatnego urlopu.

– Efekt 2 dni wolnego widać szczególnie w czwartki, bo ludzie oddają krew i mają długi weekend. W oddziałach, z którymi współpracuję, widać np. około 30 osób przychodzących oddać krew w czwartek i trzy, cztery razy mniej w piątek – informuje Piotr, czytelnik money.pl, który skontaktował się z nami przez platformę #dziejesie.

Zobacz także: 5 lat 500+. Balcerowicz: "moralna, ekonomiczna i społeczna klęska"

Podobne obserwacje mają inni długoletni honorowi dawcy krwi. – Z poczynionych przeze mnie obserwacji wynika, że po wprowadzonych zmianach na oddanie krwi decyduje się 30-40 proc. więcej osób. Najczęściej w czwartek, ale sporo osób przychodzi też w poniedziałek – mówi Łukasz Ziółkowski, wieloletni honorowy dawca krwi i autor strony na Facebooku "Poradnik Honorowego Dawcy Krwi".

Michał, który także od wielu lat oddaje krew, ma podobne zdanie. – Dwa dni wolnego ewidentnie zrobiły swoje. Mówią to nawet pracownicy centrów krwiodawstwa. Sam raz także skorzystałem z możliwości uzyskania dodatkowego dnia wolnego. Ale nie dla zwolnienia oddaję krew. Wielokrotnie oddawałem krew w trakcie urlopu, dnia wolnego czy po pracy. Nie to jest najważniejsze – mówi.

Niesamowite efekty

Efekt 2 dni wolnego zauważają Regionalne Centra Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa. – Zaobserwowaliśmy większe zainteresowanie oddawaniem krwi w czwartki zarówno w Centrum przy ul. Rzeźniczej, jak również w naszych oddziałach terenowych – mówi Jolanta Raś, p.o. dyrektora RCKiK w Krakowie. Ale nie oznacza to, że jest nadmiar krwi. - Pozwala to na pobranie takiej ilości krwi miesięcznie, jak przed pandemią - zaznacza.

Duże zainteresowanie czwartkowym oddawaniem krwi widać też w RCKiK w Warszawie. – Istotnie liczba osób odwiedzających Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Warszawie oraz terenowych oddziałów wzrosła głównie w czwartki. Dokładamy wszelkich starań, by zapewnić szybką i sprawną obsługę naszych krwiodawców – mówi Michał Szostek, p.o. kierownika Działu Dawców i Pobierania w RCKiK w Warszawie.

Centrum zaopatruje szpitale w całym województwie mazowieckim, zapotrzebowanie na krew i osocze jest więc duże. – Staramy się nie odsyłać naszych dawców, ponieważ sytuacja jest bardzo dynamiczna i nawet jak jednego dnia wydaje się, że zapasów jest wystarczająco, to za 2-3 dni zaczynają topnieć. Niemniej, jeśli faktycznie w danej grupie mamy bardzo dużą ilość danego składnika krwi, to staramy się przekonać dawcę, by oddał jakiś inny składnik – dodaje Michał Szostek.

Internetowa rejestracja

RCKiK w Poznaniu, aby usprawnić obsługę dawców i zachować reżim sanitarny, wprowadziło od połowy marca obowiązkową rezerwację terminu wizyty. – Z informacji zwrotnych otrzymywanych od dawców wynika, że są bardzo zadowoleni z takiego rozwiązania. Dzięki internetowemu systemowi rezerwacji dawca przychodzi na konkretną godzinę, proces jego obsługi jest zdecydowanie bardziej efektywny, a co najważniejsze – dzięki zachowaniu reżimu sanitarnego – bezpieczny dla dawców i naszego personelu – mówi lek. med. Krzysztof Olbromski, dyrektor RCKiK w Poznaniu.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(7)
WYRÓŻNIONE
Aga
4 lata temu
Jestem honorowym dawcą od wielu lat, jeszcze nigdy nie brałam dnia wolnego z tego tytułu, oddaję bo chcę i czuję taką potrzebę. Ale uważam, że dni wolne są ok, jeśli ja zacznę czuć się słabiej po oddaniu pewnie wtedy z tych dni skorzystam.
maks
4 lata temu
Krew jest potrzebna i jakieś zachęty do jej oddania pewno też. Ale dlaczego ma za to płacić pracodawca a nie rządowe małpy ? Które jeszcze będą się tym chwalić, a może i order dostaną. Jeszcze jeden przykład kaczej "Solidarności" na cudzy koszt.
Zdzich
4 lata temu
Biznes jest biznes a nie, że honorowo. Grunt, że rezultat ten sam.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (7)
maks
4 lata temu
Krew jest potrzebna i jakieś zachęty do jej oddania pewno też. Ale dlaczego ma za to płacić pracodawca a nie rządowe małpy ? Które jeszcze będą się tym chwalić, a może i order dostaną. Jeszcze jeden przykład kaczej "Solidarności" na cudzy koszt.
krwiodawca
4 lata temu
A co, jeśli mój pracodawca każe mi oddawać krew w piątek? Czy przysługuje mi wolny poniedziałek?
Gdzie ten hon...
4 lata temu
Honorowo to w weekend albo z puli urlopu wypoczynkowego. Dlaczego ZUS za to nie płaci tylko pracodawca ?!
Aga
4 lata temu
Jestem honorowym dawcą od wielu lat, jeszcze nigdy nie brałam dnia wolnego z tego tytułu, oddaję bo chcę i czuję taką potrzebę. Ale uważam, że dni wolne są ok, jeśli ja zacznę czuć się słabiej po oddaniu pewnie wtedy z tych dni skorzystam.
gbjkgbghjh
4 lata temu
Zabawne! Nie boją się wkłucia, wirusa,a za to koniecznie chcą uciec od pracy. Wniosek? Albo cwaniaki albo w pracy są źle traktowani i chcą odsapnąć. Dla ogółu to plus,bo krew jest cenna, tylko czy tzw. państwo nadal ja wyprzedaje? To bym zablokował i magazynował dla nas,a obcym w ramach ratunku dopiero wydawał krajom. Sam oddałem "niehonorowo" przed misją wojskową i dobrze to wspominam,bo stacja była nowiutka,a personel fachowy, no i czekoladę wziąłem. Taki bonusik, który podobno coś tam pomagał czy uzupełniał po oddaniu. Zastanawiam się,czy w krwi polityków jest wszystko dobrze. ;-)