Najbogatszy bułgarski biznesmen zajmujący się hazardem Wasyl Bożkow został aresztowany zaraz po powrocie do kraju. Ciążą na nim zarzuty korupcyjne, podatkowe, o udział w zorganizowanej przestępczości. Przed trzema laty zaczął być ścigany międzynarodowym listem gończym. Uciekł z Bułgarii i ukrywał się w ZEA.
Według doniesień "Kommersanta", Bożkow zamierzał oczyścić swoje imię. Zatrzymany został już na lotnisku, ale do gmachu sądu w Sofii przybył w asyście swoich ochroniarzy.
Jak relacjonuje "The Telegraph", podczas rozprawy prokuratura przedstawiła dowody na to, że Wasil Bożkow utrzymywał aktywny kontakt e-mailowy z Jewgienijem Prigożynem i licznymi wpływowymi obywatelami Rosji. Miało to miejsce podczas konfliktu na Ukrainie, a wcześniej podczas aneksji Krymu w 2014 r.
Według śledczych pośrednikiem w jego kontaktach z Jewgienijem Prigożynem, Igorem Sieczkinem i Aleksiejem Garberem był partner Wasila Bożkowa – Georgi Popow.
Interesy na Krymie
Z materiałów zebranych przez bułgarską prokuraturę wynika także, że Bożkow był właścicielem 51 proc. firmy zajmującej się organizowaniem gier w ruletkę na Krymie. Tutaj także współpracował z Prigożynem.
Według prokuratora istnieją dowody, że Bożkow aktywnie komunikował się z osobami z Bułgarii zajmującymi wysokie stanowiska rządowe. Ponadto w sprawie Bożkowa toczy się dochodzenie w sprawie niezapłaconych podatków od gier hazardowych w Mołdawii.