- Nie ma na ten moment żadnego konkretnego projektu na stole. W mojej ocenie łatwiejszym organizacyjnie dla samych przedsiębiorców byłby tydzień czterodniowy - powiedziała w czwartek na antenie Polsat News ministra rodziny, pracy i polityki społecznej Agnieszka Dziemianowicz-Bąk.
- Chciałabym, żeby rozmowy zmierzały, żeby w tej kadencji podjąć próbę skrócenia czasu pracy. Polakom brakuje czasu na życie. Praca ma służyć gospodarce, ale praca ma też służyć rodzinie, dlatego nie będziemy tego tematu odpuszczać - przekonuje Agnieszka Dziemianowicz-Bąk.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Krótszy tydzień pracy
Lewica, z której wywodzi się Agnieszka Dziemianowicz-Bąk, postulat skrócenia tygodnia pracy do 35 godzin miała w swoim programie. Polacy mieliby pracować krócej, ale nie dostawać z tego powodu mniejszego wynagrodzenia. To zresztą zakładał projekt ustawy posłów Lewicy, który złożyli w Sejmie we wrześniu 2022 r.
W Polsce czterodniowy tydzień pracy to w firmach rzadkość. Ostatnio na taką zmianę zdecydowała się poznańska firma Herbapol. "Firma Herbapolu Poznań testuje czterodniowy dzień pracy. Docelowo już w 2025 r. zespół ma pracować, nie pięć, a cztery dni w tygodniu a dodatkowy wolny dzień, ma być płatny" - poinformowała spółka w mediach społecznościowych.
36-godzinny tydzień pracy od ubiegłego roku testuje także polski oddział Deloitte.
Skrócenie czasu pracy o 20 proc. w skali tygodnia bez utraty wynagrodzenia doprowadziło do spadku poziomu stresu pracowników, zwiększenia lojalności pracowników wobec pracodawcy oraz wyraźnie poprawiło równowagę między życiem zawodowym a prywatnym. Nie wpłynęło natomiast na pogorszenie wydajności - wynika z badań w Wielkiej Brytanii.